Nie pamiętam innej robótki przy której musiałabym tyle pruć. Najpierw prułam bo stwierdziłam, że może będzie za mała. Zrobiłam większą wersję. Po jakimś czasie zaczęłam się zastanawiać czy nie jest za duża. Sprułam. Zrobiłam od nowa z drobnymi modyfikacjami.
Schematy znalazłam w internecie.
Moje modyfikacje:
Zrobiłam dwa rzędy więcej niż sugerował schemat karczku (powtórzyłam rzędy 6 i 7).
Jaśniejszym kolorem przerobiłam trzy rzędy (zgubiłam w sumie 6 oczek, 3 z przodu i 3 z tyłu, oczka gubiłam przy brzegach i po środku, żeby było symetrycznie), jeden rząd przerobiłam samymi słupkami (200 słupków), następny rząd to *8 słupków, ominąć 2 oczka, 2 oczka łańcuszka*, w ostatnim rzędzie *omijałam pierwszy słupek, przerabiałam 6 słupków, omijałam ostatni słupek, (2 słupki razem, 2 oczka łańcuszka, 2 słupki razem) w ten sam łuczek*.
Dolna część tuniki składa się z 10 motywów (po 5 na przód i tył), zamiast trzech słupków razem przerabiałam dwa (bałam się, że zabraknie mi włóczki), a między nimi robiłam tylko dwa oczka łańcuszka (zamiast trzech).