Bluzka powstała już dość dawno temu. Całkiem dobrze się ją nosi. Powstała z Malwy Aniluxu więc jest raczej na chłodniejsze dni. Pamiętam, że musiałam trochę modyfikować schemat (zmniejszać ilość oczek łańcuszka) bo wychodziła mi za duża - karczek był dobry ale jak dziergałam dalej to powstawało coś w rodzaju namiotu ;)
▼
niedziela, 29 lipca 2012
piątek, 27 lipca 2012
sobota, 14 lipca 2012
Wzór bawarski
Zainteresował mnie ostatnio wzór który w języku angielskim nazywany jest "bavarian crochet". Wykorzystuje się go przede wszystkim na kocyki ale można robić nim także szaliki, chusty, torby, kamizelki, swetry. Gotowy wyrób jest zwykle bardzo kolorowy, ma charakterystyczną fakturę, jest też dosyć gruby.
Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.anniescatalog.com/detail.html?prod_id=81708
Skąd wzięła się nazwa - nie do końca wiadomo ale ponoć autorka książki opisującej ten wzór (Jenny King) pochodziła z Bawarii. Wzór ten nazywany jest także włóczkożercą (wool eater, dosł. wełnożerca). Spotkałam się też z określeniem "Koło Katarzyny" (Catherine's Wheel). Chodzi o świętą Katarzynę Aleksandryjską, która została skazana na łamanie kołem. Koło jednak zostało zniszczone, wg jednej legendy przez anioła, wg innej - koło rozpadło się pod wpływem dotyku Katarzyny. Niektórzy twierdzą, że wzór bawarski i koło Katarzyny są tylko do siebie podobne "Klasyczne" koło Katarzyny jest przerabiane w rzędach (a nie w okrążeniach) i nie występują w nim słupki reliefowe. Faktem jednak jest, że oba wzory oparte są na tej samej zasadzie.
Instrukcja (oparta na schemacie - drugi link):
Zrobić kółeczko z pięciu (sześciu) oczek łańcuszka.
1. *3 oczka łańcuszka, 4 podwójne słupki przerobione razem, 3 oczka łańcuszka, oczko ścisłe w kółko początkowe* 4 razy
2. *10 podwójnych słupków w oczko łączące 4 słupki z poprzedniego rzędu, oczko ścisłe w to samo miejsce co oczko ścisłe z poprzedniego rzędu* - 4 razy
Zmiana koloru
3. Nowy kolor dołączyć między trzecim a czwartym podwójnym słupkiem. *Oczko ścisłe między trzecim a czwartym podwójnym słupkiem, 3 oczka łańcuszka, 4 podwójne słupki reliefowe od tyłu przerobione razem, 3 oczka łańcuszka, oczko ścisłe między siódmym a ósmym podwójnym słupkiem z poprzedniego rzędu, 3 oczka łańcuszka, 7 podwójnych słupków reliefowych razem (trzy w kolejne słupki, następny naokoło oczka ścisłego, trzy w następne słupki, 3 oczka łańcuszka* 4 razy
4. 10 podwójnych słupków w środkowe oczko narożnika, oczko ścisłe w to samo miejsce co oczko ścisłe z poprzedniego rzędu, 6 podwójnych słupków w środkowe oczko kolejnego kółeczka, oczko ścisłe w to samo miejsce co oczko ścisłe poprzedniego rzędu*
Kolejne rzędy wykonujemy analogicznie pamiętając, że w rzędach nieparzystych przerabiamy razem słupki reliefowe od tyłu - 4 na narożnikach, w pozostałych miejscach po 7 podwójnych słupków. W rzędach parzystych przerabiamy na narożnikach 10 podwójnych słupków, w pozostałych miejscach po 6. Oczywiście liczby te można nieco zmienić, można też zamiast słupków podwójnych robić zwykłe słupki.
Linki do stron z których korzystam:
Instrukcja 1 (zawiera zdjęcia) http://sarahlondon.wordpress.com/2009/08/25/wool-eater-instructions/
Instrukcja 2 (zawiera schemat) http://crochet-mania.blogspot.
"Klasyczne" koło Katarzyny: http://crochet-mania.blogspot.com/2009/04/large-wheel-stitch-catherines-wheel.html
http://www.squidoo.com/learn-to-do-bavarian-crochet
piątek, 6 lipca 2012
Biała serwetka z "wiatraczkiem" na upały ;)
Zainteresował mnie wzór tej serwetki. Z jednej strony jest trochę nietypowy, a z drugiej bardzo prosty. Bardzo szybko można go zapamiętać.
Najpierw powstaje środkowa część:
Później robimy taśmę, którą od razu łączymy z częścią środkową (przypomina mi to trochę koronkę brugijską). Wachlarzyki są bardzo podobne do motywu środkowego. Ostatni wachlarzyk łączymy z pierwszym.
Osobno wykonujemy drugą taśmę z wachlarzykami (są niemal identyczne jak w pierwszej taśmie)
Dookoła pierwszej taśmy robimy dwa rzędy, pierwszy jest prosty, drugi trochę trudniejszy bo łączymy nim obie części serwetki i na początku można się mylić.
Schemat
Najpierw powstaje środkowa część:
Później robimy taśmę, którą od razu łączymy z częścią środkową (przypomina mi to trochę koronkę brugijską). Wachlarzyki są bardzo podobne do motywu środkowego. Ostatni wachlarzyk łączymy z pierwszym.
Osobno wykonujemy drugą taśmę z wachlarzykami (są niemal identyczne jak w pierwszej taśmie)
Dookoła pierwszej taśmy robimy dwa rzędy, pierwszy jest prosty, drugi trochę trudniejszy bo łączymy nim obie części serwetki i na początku można się mylić.
Schemat
czwartek, 5 lipca 2012
Haftowane poduszki
Do tej pory wyhaftowałam 4 poduszki - korzystałam z gotowych zestawów różnych firm. Muszę przyznać, że zestawy te trochę różnią się między sobą. Standardowy zestaw kosztuje w pasmanterii ok. 60-75 zł (trochę taniej można znaleźć przez internet). W zestawie zwykle jest usztywniona, wydrukowana kanwa, igła i włóczka do haftowania. Jest też zdjęcie przedstawiające gotową poduszkę.
Poniżej moja prywatna recenzja różnych zestawów do haftowania poduszek:
Poniżej moja prywatna recenzja różnych zestawów do haftowania poduszek:
Orchidea - z tej serii haftowałam dwie poduszki, kanwa była bardzo sztywna i trochę drapała podczas pracy, włóczka miała piękne kolory, była miła w dotyku ale trochę się rozdwajała podczas nawlekania. Dużym plusem był dołączony do zestawu schemat do haftu liczonego. Nie musiałam z niego często korzystać bo kanwa była dobrze wydrukowana (sporadycznie miałam wątpliwości co do odcienia). Była też instrukcja do haftowania w kilku językach (także po polsku).
Pako - kanwa była sztywna, włóczka nie była zbyt miła w dotyku, sprawiała wrażenie zbitej - od razu można było poznać, że jest sztuczna. Kolory były stonowane. Kanwa była dobrze wydrukowana, tylko w jednym lub w dwóch miejscach był błąd - dość łatwo go było zauważyć ze względu na specyfikę wzoru. Nie było instrukcji w języku polskim (były np. po holendersku, niemiecku, angielsku, włosku). Co mnie pozytywnie zaskoczyło to to, że włóczki były posegregowane. Do zestawu był dołączony tekturowy "organizer" (zostawiłam go sobie na przyszłość, na zdjęciu widać na nim włóczkę z Vervaco). W tym zestawie była też precyzyjniej, niż w innych zestawach, wyliczona ilość włóczki - po wyhaftowaniu niewiele już jej zostało.
VERVACO (Verachtert n.v.) - zestaw ten był najdroższy z tych które kupiłam. Włóczka jednak była zdecydowanie najlepsza - milutka w dotyku, piękne kolory, nic się nie rozdwajało przy nawlekaniu, zauważyłam nawet, że końcówki włóczki były jakby opalane dzięki czemu jej nawlekanie nie sprawiało najmniejszych problemów. Kanwa wydała mi się mniej sztywna niż przy poprzednich zestawach. W każdym razie nie miałam podrapanych dłoni. Co mi się nie podobało - kanwa była niezbyt dobrze wydrukowana, w kilku miejscach miałam wątpliwości co do koloru (nie tak jak w przypadku Orchidei - co do odcienia). Nie wszystko można było sprawdzić na zdjęciu oryginału (kawałek był zasłonięty, brzegi nie były zbyt dobrze widoczne). W niektórych miejscach nie miałam wątpliwości a potem zauważyłam, że na zdjęciu jest tam inny kolor...