Co pewien czas nachodzi mnie ochota na dzierganie "maleństw". Jakiś czas temu postały dwie matrioszki - breloczki i miś. Całkiem przyjemnie robi się takie drobiazgi, szybko powstają, nie trzeba męczyć się z chowaniem nitek. Trzeba tylko ukrywać robótkę przed kotem...
śliczne :))
OdpowiedzUsuń