czwartek, 24 stycznia 2013

Komin


Właśnie skończyłam mój pierwszy komin. Jestem z niego całkiem zadowolona. Zużyłam dokładnie dwa  motki Puchatki, z której kiedyś chciałam zrobić czapkę typu krasnal. Zamiast czapki wyszedł worek na ziemniaki (włóczka okazała się zbyt sztywna i chyba za gruba) więc robótkę sprułam. Teraz mam cieplutki, gruby komin. :)


3 komentarze:

  1. Komin też się przyda na zimę :) Bardzo fajny i na pewno bardzo ciepły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Komin super i na dodatek w moim ulubionym kolorze :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne rzeczy robisz Ewo :) A jakie praktyczne.. ;)
    Zazdroszczę Ci talentu i cierpliwości :)
    Pozdrawiam zimowo :)

    OdpowiedzUsuń