Sądząc po ilości postów, które napisałam w ciągu ostatniego miesiąca, można by odnieść wrażenie, że zgubiłam szydełko i zapomniałam o robótkach. Wcale tak jednak nie było. Przed Świętami szydełkowałam jak szalona i zupełnie nie miałam czasu, żeby pokazać Wam moje prace.
Zrobiłam między innymi dwie Florki.Nie udało mi się zrobić im wspólnego zdjęcia więc musicie uwierzyć mi na słowo, że były dwie. Robiłam je mniej więcej tak samo jak pierwowzór ale trochę "ulepszyłam" opis, żeby było jak najmniej zszywania. Przyszyć trzeba tylko głowę do tułowia oraz oczka, żeby nie odstawały.
Może kiedyś napiszę o post o stosowanych przeze mnie sposobach na unikanie zszywania.
Powstała także koleżanka Florki, jedna z koszatniczek, która także jest zainspirowana książką o Florce autorstwa Roksany Jędrzejewskiej - Wróbel z ilustracjami Jony Jung.
Pozdrawiam gorąco i życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Świetnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńśliczne!!!
OdpowiedzUsuńśliczne są :) i mają słodkie sukieneczki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale urocze! :D
OdpowiedzUsuńPrzecudne!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ale świetne stworki!
OdpowiedzUsuńAle słodkości zapodałaś!!! Mistrzyni!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście zaczęłam się już martwić, ale taki powrót to z tzw przytupem. Florka śliczna, taka urocza i ten wzrok, a jej koleżanka koszatniczka równie piękna. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku :-)
OdpowiedzUsuńNie znam pierwowzorów książkowych ale te szydełkowe są bajeczne :)))
OdpowiedzUsuńCudne obie:)
OdpowiedzUsuńO jakież one urocze...!!! :)))
OdpowiedzUsuńNie znoszę zszywania, więc dobrze Cię rozumiem, że szukasz sposobu aby jak najmniej trzeba było zszywać :)
Śliczne :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRozkoszniaki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne, szczególnie myszka.:)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie myszki!
OdpowiedzUsuńTe mini zabawki są urocze i bardzo sympatyczne
OdpowiedzUsuńJakie słodkie!!!!! Piękne maskoteczki. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle urocze! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO jakie śliczności :) Urzekła mnie ta mysia w żółtej kiecy :)
OdpowiedzUsuńOby dwie koleżanki są cudowne :)
OdpowiedzUsuńobie urocze :)
OdpowiedzUsuńSłodziaki :)
OdpowiedzUsuńNie przestaję się uśmiechać:D
OdpowiedzUsuńJakie one śliczne:) Jestem zachwycona:)
OdpowiedzUsuńSą naprawdę urocze i dopracowane w najmniejszym szczególne :-) Wyglądają wspaniale, gratuluję!
OdpowiedzUsuńSłodziaki :-)
OdpowiedzUsuńgdzie pani się zaopatruje we włóczki? I jakiej grubości najlepiej używać?
OdpowiedzUsuńWłóczki kupuję zwykle w sklepach internetowych takich jak Kamart i TwojaPasmanteria. Najpopularniejsze do maskotek są włóczki akrylowe (Dora, Kotek) albo trochę droższe ale lepsze jakościowo akrylowo-bawełniane (Jeans Yarn Art, Cotton Gold), które w 100 gramach mają ok. 250-300 metrów.
UsuńA czy jest taka szansa żeby zrobiła Pani taką Florkę dla mojej córci, która jest w niej zakochana a nigdzie nie ma tak idealnej kopi?
OdpowiedzUsuńSzansa jest. Tyle tylko, że nie robię na sprzedaż. Możemy się jednak umówić na wymianę.
UsuńNie ma sprawy. To na co chciałbyś się wymienić? Podkreślam że ja w pracach ręcznych jestem niestety noga 😊
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt na maila: beva.handmade@gmail.com
UsuńA gdzie mogłabym znaleźć wzór na taka florke
OdpowiedzUsuńRobiłam z głowy. Gotowego wzoru nie ma.
Usuń