Witajcie po Świętach :)
W imieniu Lusi dziękuję za moc życzeń szybkiego powrotu do zdrowia. Lusia dochodzi już do siebie, zrobiła się niestety bardzo płochliwa. Wystarczy byle szmer i już zaczyna panikować. Empirycznie udowodniłam, że trzymanie na rękach płochliwego kota jest trochę niebezpieczne (jestem tak podrapana jakbym wpadła kilka razy w jakieś kolczaste krzaki).
Niedawno brałam udział w zorganizowanym przez Justynę Kacprzak (Cute and Kaboodle) wspólnym szydełkowaniu małego króliczka. Na początku nie wiedziałam co będziemy szydełkować bo dopiero w przedostatnim dniu zostały podane instrukcje dotyczące uszu. Moja maleńka królisia prezentuje się tak:
W tym sezonie chyba modne są uszka przyszyte tuż obok siebie i umiejscowione nieco z boku :)
Chciałam Wam także pokazać kilka kartek, jakie zrobiłam w tym roku. Też są z króliczkami.
Pozdrawiam :)
Ciesze się, że Lusi już lepiej. Kartki rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńSłodka królisia :)
OdpowiedzUsuńW sumie to ostatnio często gęsto widać króliki :)
Kartki też bardzo fajne :)
Pozdrawiam
Uwielbiam twoje szydełkowce, z noska to się tak uśmiałam... Mam wrażenie, ze one wszystkie mają jakąś duszę.:)A kartki też śliczne. Biedna Lusia, nasz kot jest płochliwy od urodzenia, więc wiem, o czym piszesz.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te rzeczy wykonałaś, królisia słodka a karteczki przefajne :)
OdpowiedzUsuńŚliczna królisia :-) Cudna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kartki są rewelacyjne i to w ilości hurtowej, co podziwiam nieustająco:)
OdpowiedzUsuńKrólisia słodka, a co do uszu to nie tylko w szydełku taka moda bo i w szyciu też coraz więcej widać:)
pozdrawiam cieplutko
przytulaśna i słodka Panna Szaraczkowa, a jakże modna - uszka lekko z boku! fju fju! toż to najaktualniejsze trendy! :D
OdpowiedzUsuńlalkacrochetka.blogspot.com
Przesłodka ta królisia :))))))))
OdpowiedzUsuńŚwietne karteczki, a Panna Królisia to prawdziwa modnisia:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna ta królisia - podoba mi się jej kolor.
OdpowiedzUsuńO! Jaka cudna królisia!:) I karteczki ładniutkie:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJaka piękna!! do tulenia!!
OdpowiedzUsuńKrólisia piękna, a karteczki bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńCute bunny in crochet and lovely bunnies in cards !!!
OdpowiedzUsuńHave a nice weekend !
Anna
Słodki króliczek :)
OdpowiedzUsuńAle maleństwo :)
OdpowiedzUsuńTe uszka rzeczywiście fajne :)
Ale słodki! Przepiękny króliczek!
OdpowiedzUsuńbardzo ladne :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie udalo mi się nauczyc robic na szydełku:_
robiąc spódnice dla lalki barbie wyszedł mi beret :)
dodaje do obserwowanych i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)
Prześliczna! Ujął mnie ten kwiatuszek i różowy nosek :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace, pooglądałam sobie poprzednie posty i jestem zachwycona:) Bardzo lubię szydełkowe robótki, ale niestety tak mało mam na to czasu, a ze przez przypadek trafiłam tutaj i naoglądałam się ślicznych inspiracji znowu nabrałam ochoty na szydełko:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUrocza króliczka! Te uszka trochę z boku tylko dodają jej uroku :-) Kartki rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Śliczna królisia :D Ma cudny nosek i uszka i zaróżowione policzki :) Kartki również bardzo fajne, jeszcze takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuńPrzesłodka panienka:) Dobrze, że Lusia dochodzi do siebie. Tak naprawdę to trzymanie na rękach jakiegokolwiek kota, który się przestraszy może być niezbeczenie;) Ja najgorsze szramy miałam po kocie, któremu robiłyśmy z sis kroplówki. Chłopak tak się kurczowo trzymał moich pleców pazurami, że kilka miesięcy miałam ślady;)
OdpowiedzUsuńUroczy króliczek!!! Wspaniałe kartki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPiękny króliczek i super kartki - chciałabym znaleźć czas na haft matematyczny - może mi się w tym roku uda i coś wykombinuję na następne świeta
OdpowiedzUsuńKróliczek przesłodki :) a kartki bardzo ładne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSłodziutki króliczek , a kartki rewelacja!
OdpowiedzUsuńŚwietne królisie, i te szydełkowe i te na kartkach. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPiekna krolisia jak i karteczki :))) Suuper prace !!! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny króliczek :)) Fajnie wyglądają te uszy.
OdpowiedzUsuńA coś o zestresowanych zwierzątkach pozostawiających ślady na naszej skórze wiem ;-)
Dużo zdrówka dla kotki.
Pozdrawiam :))
Słodkie maleństwo:) Lusia już się uspokoiła? Pewno po prostu się zestresowała bidulka, co?
OdpowiedzUsuń