Miesiąc temu Renia zaproponowała nam, żebyśmy poćwiczyły pikowanie. Nie wiem kiedy ten czas zleciał i tym razem szyłam na ostatnią chwilę. Zaczęło się niewinnie. Postanowiłam uszyć rękawicę kuchenną. Odrysowałam rękę dodając spory zapas. Porównałam to rękawicą, którą uszyłam już jakiś czas temu i.... dodałam jeszcze większy zapas. Wycięłam ten kształt z materiału i z ociepliny. Zabawa zaczęła się przy pikowaniu i przyznam, że niewiele brakowało, żebym zaczęła pisać rozpaczliwe maile do Reni.
A było tak: zbuntował mi się flamaster do tkanin. Wszystko co narysowałam znikało w ciągu minuty. Stwierdziłam, że może mój flamaster jest już przeterminowany i pikowałam w ten sposób, że rysowałam jedną linię, szybciutko szyłam, rysowałam drugą linię, szyłam itd. Trochę czasu mi to zajęło. Ale najgorsze było jeszcze przede mną. Postanowiłam wyprasować moje wypociny. Wtedy te wszystkie linie w magiczny sposób stały się BARDZO widoczne. Bardziej niż zaraz po narysowaniu. I nie chciały zniknąć. Po kilku godzinach nadal były widoczne i zaczynałam z przerażeniem myśleć, że trzeba będzie uszyć nową rękawiczkę. Pod wieczór wpadłam na pomysł, że może trzeba to zamoczyć. Zaczęłam nawet lekko pocierać najbardziej widoczne linie szczoteczką. Mąż się trochę zdziwił ("już pobrudziłaś tą rękawiczkę"). Po chwili ślady flamastra zaczęły znikać, a ja mogłam odetchnąć z ulgą.
Czy Wy też miałyście podobne przygody z tymi flamastrami?
Lamówkę od spodu przyszyłam ręcznie. Wolałam nie ryzykować z szyciem tego na maszynie.
Pozdrawiam Was gorąco.
Świetna rękawica.
OdpowiedzUsuńNie używałam nigdy markerów do tkanin. Jeśli coś szyję, to linie rysuję kredą krawiecką.
Pozdrawiam :))
Też próbowałam kredą ale na jasnym materiale była praktycznie niewidoczna.
UsuńEwciu są kredy kolorowe i kiedyś widziałam specjalną do białych tkanin, ale nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńRękawica wyszła prześlicznie, bardzo podoba mi sie i wzór i kolor, ale fakt że będzie się brudzić;D
6+ z plusem stawiam;D
Красивая рукавица для кухни!
OdpowiedzUsuńPiękna rękawica do kuchni!
Ja jestem chyba z innej epoki, bo zatrzymałam się na skrawku mydła do rysowania na materiale;) ha ha ha...
OdpowiedzUsuńPiękna rękawica, bardzo starannie ją uszyłaś, mimo chwilowych przeciwności i braku czasu:)
Pozdrawiam serdecznie :)
Super rękawica!
OdpowiedzUsuńJa tylko krzyknę na widok rękawicy -"łał".
OdpowiedzUsuńNie używam flamastrów tylko mydełka. Kupiłam kilka sztuk w różnych kolorach i świetnie się spisują. Jeszcze nic nie pikowałam, a mam taką ochotę, ale mam też cykora, żeby nie zniszczyć uszytku.
Pozdrawiam
super!
OdpowiedzUsuńŚwietna rękawica. A z tymi znikopisakami to już różnie bywa, czasem znikają po kwadransie, a czasem po dwóch dniach, ale zawsze znikają ;-). Ja je bardzo lubię, szczególnie przy szyciu małych rzeczy.
OdpowiedzUsuńNa flamastrach do tkanin nie znam się zupełnie, na szyciu i pikowaniu również, ale moje oczy widzą super rękawicę, perfekcyjnie uszytą. Jest super. Podziwiam i pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńPiękna rękawica, świetny materiał a pikowanie wyszło idealnie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna! Bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńŚliczna! Cudny, różany materiał! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJak ślicznie, kwieciście, równiutko!
OdpowiedzUsuńSuper rękawica ci wyszła. Piękny materiał wykorzystałaś, No i pikowanie ekstra. Pisaków takowych nie posiadam, więc się nie wypowiem. Ja używałam zwykłego mydła 😀Lamowka, pięknie wszyta, a ja walczyłam z maszyną, choć ciasno miałam i zbyt wąską lamowkę. Nie pomyślałam o ręcznym szyciu. Pozdrawiam niedzielnie 😃
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego doświadczenia z flamastrami do tkanin, ale jestem w stanie sobie wyobrazić co przeżywałaś :-). Ja podobnie jak Tina J zwykle używam mydła, bo tak mnie nauczyła mama...
OdpowiedzUsuńRękawica jak marzenie, super pikowania i świetny materiał! Super robota!
Buziaki :-)
Wspaniała!
OdpowiedzUsuńŚliczna tkanina i rękawica wyszła super:)
OdpowiedzUsuńŚwietna rękawica :)
OdpowiedzUsuńSuper rękawica!!! Śliczny wzorek!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuń