Witajcie!
Renia i Justyna po raz kolejny zachęcają do nauki frywolitki i postanowiłam odświeżyć sobie podstawy frywolitki szydełkowej. Zrobiłam zakładkę i gwiazdkę, która wyszła całkiem spora i bardziej przypomina mi małą serwetkę niż śnieżynkę. Na choince jej raczej nie zawieszę ale myślę, że spokojnie może wisieć w oknie albo po prostu leżeć na stole.
Wzór na gwiazdkę znalazłam na blogu Renaty Niemczyk (zaadaptowałam go do potrzeb frywolitki szydełkowej). Natomiast inspiracją do zakładki było to zdjęcie. Na łuczkach przerobiłam słupki, bo nie do końca podobają mi się łuczki zrobione ze zwykłych łańcuszków. Właśnie ta łatwość przechodzenia od frywolitki do szydełka najbardziej mi się podoba w technice frywolitki szydełkowej.
Pozdrawiam Was serdecznie!
▼
wtorek, 26 września 2017
piątek, 22 września 2017
Choinki
Witajcie!
Zmotywowana nowym wyzwaniem w Klubie Twórczych Mam stworzyłam 3 choinki.
Wzór pochodzi ze strony Anabelia Craft Design.
A przy okazji zobaczcie też jaką cudowną nagrodę dostałyśmy za udział w wiosennym wyzwaniu. Córka bardzo się ucieszyła i do tej pory chwali się, jakie to wspaniałe prezenty dostała. :)
Pozdrawiam!
Zmotywowana nowym wyzwaniem w Klubie Twórczych Mam stworzyłam 3 choinki.
Wzór pochodzi ze strony Anabelia Craft Design.
A przy okazji zobaczcie też jaką cudowną nagrodę dostałyśmy za udział w wiosennym wyzwaniu. Córka bardzo się ucieszyła i do tej pory chwali się, jakie to wspaniałe prezenty dostała. :)
Pozdrawiam!
poniedziałek, 18 września 2017
Letnia bluzeczka i wyprawa do zoo
Witajcie!
Jakoś tak wyszło, że nie zdążyłam się Wam pochwalić bluzeczką, którą skończyłam już jakieś dwa miesiące temu i w której nawet już kilka razy chodziłam. Coś mnie ostatnio ciągnie do dziergania ubrań.
Bluzeczkę zrobiłam na podstawie wzoru Drops Design.
Niedawno odwiedziliśmy wrocławskie zoo. Było fantastycznie ale nie spodziewałam się, że zwiedzanie zajmie nam tyle godzin. Największe wrażenie wywarło na mnie Afrykarium.
Struś wygląda bardzo niewinnie, ale w rzeczywistości chciał nas zaatakować. Córka aż się wystraszyła, kiedy podjął próbę sforsowania ogrodzenia.
Zajrzeliśmy do motylarni, niestety nie zabawiliśmy tam tak długo jakbym chciała bo mąż zaczął marudzić, że jest mu tam za gorąco.
Jakoś tak wyszło, że nie zdążyłam się Wam pochwalić bluzeczką, którą skończyłam już jakieś dwa miesiące temu i w której nawet już kilka razy chodziłam. Coś mnie ostatnio ciągnie do dziergania ubrań.
Bluzeczkę zrobiłam na podstawie wzoru Drops Design.
Niedawno odwiedziliśmy wrocławskie zoo. Było fantastycznie ale nie spodziewałam się, że zwiedzanie zajmie nam tyle godzin. Największe wrażenie wywarło na mnie Afrykarium.
Ten mały słodziak jest w trakcie posiłku.
Zajrzeliśmy do motylarni, niestety nie zabawiliśmy tam tak długo jakbym chciała bo mąż zaczął marudzić, że jest mu tam za gorąco.
A Wy odwiedziłyście ostatnio jakieś ciekawe miejsca?
Pozdrawiam Was gorąco :)
środa, 13 września 2017
Entrelac
Witajcie!
Osoby, które biorą udział w naszej wspólnej nauce splotów tunezyjskich doskonale wiedzą, że tematem zadania 3 jest entrelac.
Nauczyłam się go na podstawie filmku Beak. W ten sposób powstała prosta łapka kuchenna.
Ale to mi nie wystarczyło. Zrobiłam jeszcze poncho ze wzoru z Yarnplaza. Jest to trochę nietypowy entrelac, każdy kwadrat jest przerabiany innym wzorem i niestety jest to moim zdaniem nie do końca dobry pomysł. Dlaczego? Otóż projektantka wzoru nie wyjaśniła w jaki sposób mamy sprawić, żeby wszystkie kwadraty były równe i wiem z Ravelry, że nie tylko ja miałam z tym problem. Każda część składa się z dokładnie takiej samej ilości oczek i rzędów ale różnorodność wzorów spowodowała, że kwadraty nie są jednakowej wielkości. W zasadzie trudno nawet nazywać je kwadratami. Jeden wyszedł wyraźnie szerszy, dwa wyraźnie wyższe i zarazem węższe. Największy problem miałam ze środkowym kwadratem, który okazał się być najmniejszy ze wszystkich, a sąsiadował z największym. Nie spodobała mi się falbanka, która powstała i nie obyło się bez prucia. Zrobiłam go na nowo, po swojemu. Co drugi rząd przerabiałam za pomocą oczek "rozszerzonych" (ang. extended), które poznałam podczas szydełkowania tuniki.
Spodobał mi się jednak sposób wykończenia gotowej dzianiny. Na łączeniach kwadratów jest dodatkowo przerobiony rząd oczek ścisłych, który pomaga ukryć powstałe na łączeniach dziurki.
Osoby, które biorą udział w naszej wspólnej nauce splotów tunezyjskich doskonale wiedzą, że tematem zadania 3 jest entrelac.
Nauczyłam się go na podstawie filmku Beak. W ten sposób powstała prosta łapka kuchenna.
Spodobał mi się jednak sposób wykończenia gotowej dzianiny. Na łączeniach kwadratów jest dodatkowo przerobiony rząd oczek ścisłych, który pomaga ukryć powstałe na łączeniach dziurki.
piątek, 8 września 2017
Szyję sobie już czwarty raz
Witajcie!
Miesiąc temu Renia zaproponowała nam, żebyśmy poćwiczyły pikowanie. Nie wiem kiedy ten czas zleciał i tym razem szyłam na ostatnią chwilę. Zaczęło się niewinnie. Postanowiłam uszyć rękawicę kuchenną. Odrysowałam rękę dodając spory zapas. Porównałam to rękawicą, którą uszyłam już jakiś czas temu i.... dodałam jeszcze większy zapas. Wycięłam ten kształt z materiału i z ociepliny. Zabawa zaczęła się przy pikowaniu i przyznam, że niewiele brakowało, żebym zaczęła pisać rozpaczliwe maile do Reni.
A było tak: zbuntował mi się flamaster do tkanin. Wszystko co narysowałam znikało w ciągu minuty. Stwierdziłam, że może mój flamaster jest już przeterminowany i pikowałam w ten sposób, że rysowałam jedną linię, szybciutko szyłam, rysowałam drugą linię, szyłam itd. Trochę czasu mi to zajęło. Ale najgorsze było jeszcze przede mną. Postanowiłam wyprasować moje wypociny. Wtedy te wszystkie linie w magiczny sposób stały się BARDZO widoczne. Bardziej niż zaraz po narysowaniu. I nie chciały zniknąć. Po kilku godzinach nadal były widoczne i zaczynałam z przerażeniem myśleć, że trzeba będzie uszyć nową rękawiczkę. Pod wieczór wpadłam na pomysł, że może trzeba to zamoczyć. Zaczęłam nawet lekko pocierać najbardziej widoczne linie szczoteczką. Mąż się trochę zdziwił ("już pobrudziłaś tą rękawiczkę"). Po chwili ślady flamastra zaczęły znikać, a ja mogłam odetchnąć z ulgą.
Czy Wy też miałyście podobne przygody z tymi flamastrami?
Lamówkę od spodu przyszyłam ręcznie. Wolałam nie ryzykować z szyciem tego na maszynie.
Pozdrawiam Was gorąco.
piątek, 1 września 2017
Szydełko tunezyjskie - podsumowanie drugiej lekcji
Witajcie!
Właśnie zakończył się drugi etap naszej nauki splotów tunezyjskich, w którym ćwiczyłyśmy splot podstawowy i haft. Udział w tym etapie wzięło 11 osób ale powstało aż 16 prac!
Tym razem pierwsza była była Czarna dama, która stworzyła maleńką ale jakże uroczą torebeczkę i udowodniła, że splotów tunezyjskich można uczyć nawet jeśli nie posiada się specjalnego szydełka.
Dorota wyczarowała podkładkę pod kubek:
Ania Iwańska zaszalała i stworzyła aż cztery wspaniałe prace:
Wehlen zrobiła bardzo efektowny pokrowiec na telefon.
Jola zrobiła kosmetyczkę z cudnymi różyczkami ale nie chce na razie zdradzić co będzie w niej przechowywane (wiadomo tylko, że nie będą to kosmetyki).
Niebanalne kosmetyczki znajdziecie też u Mięty:
Tina wpadła na bardzo oryginalny pomysł i wydziergała... bransoletkę.
Agata przepięknie ozdobiła poduszkę swoim inicjałem.
Do naszej zabawy dołączyła też Ewa - Hawwa57, która przygotowała dwie haftowane łapki/podkładki.
Ewa przygotowała też jedną łapkę w ramach zaległej pierwszej lekcji.
U Beatki mogłyśmy podziwiać torebkę:
A ja zrobiłam mitenki:
Nadal możecie zgłaszać swoje prace do zadania 3 (entrelac), zapraszamy też na nową lekcję u Beatki.
Właśnie zakończył się drugi etap naszej nauki splotów tunezyjskich, w którym ćwiczyłyśmy splot podstawowy i haft. Udział w tym etapie wzięło 11 osób ale powstało aż 16 prac!
Tym razem pierwsza była była Czarna dama, która stworzyła maleńką ale jakże uroczą torebeczkę i udowodniła, że splotów tunezyjskich można uczyć nawet jeśli nie posiada się specjalnego szydełka.
Dorota wyczarowała podkładkę pod kubek:
Ania Iwańska zaszalała i stworzyła aż cztery wspaniałe prace:
Wehlen zrobiła bardzo efektowny pokrowiec na telefon.
Jola zrobiła kosmetyczkę z cudnymi różyczkami ale nie chce na razie zdradzić co będzie w niej przechowywane (wiadomo tylko, że nie będą to kosmetyki).
Niebanalne kosmetyczki znajdziecie też u Mięty:
Tina wpadła na bardzo oryginalny pomysł i wydziergała... bransoletkę.
Agata przepięknie ozdobiła poduszkę swoim inicjałem.
Do naszej zabawy dołączyła też Ewa - Hawwa57, która przygotowała dwie haftowane łapki/podkładki.
Ewa przygotowała też jedną łapkę w ramach zaległej pierwszej lekcji.
U Beatki mogłyśmy podziwiać torebkę:
A ja zrobiłam mitenki:
Nadal możecie zgłaszać swoje prace do zadania 3 (entrelac), zapraszamy też na nową lekcję u Beatki.