Dzisiaj pokażę Wam moje bombki, którym zrobiłam frywolitkowe ubranka. Oczywiście nie jest to klasyczna frywolitka, tylko frywolitka szydełkowa. Wszystkie ubranka są mojego pomysłu (nie chciało mi się szukać schematów, zresztą mało jest wzorów na frywolitkę szydełkową). Nie jestem z nich do końca zadowolona ale muszę przyznać, że Renia miała dobry pomysł z tymi bombkami. Dobry dlatego, że nie trzeba bawić się w krochmalenie. :)
Na dzisiejszy wieczór filmowy, na który zaprosiłam koleżanki, upiekłam "paluchy wiedźmy". Przepis znalazłam tutaj. Jakoś tak udzielił mi się w tym roku nastrój halloweenowy...
A na zakończenie pochwalę się Wam nagrodą jaką w ramach wyzwania "OTUL JESIEŃ" wylosowałam od Julii Pernix. Na zdjęciu brakuje dwóch herbatek, które zostały skonsumowane zanim zrobiłam zdjęcie.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Pięknie ubrałaś te bombki:) Paluchy przerażające;) Gratuluję takiej fajnej nagrody:)))
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wykonane bombki, będą idealną świąteczną ozdobą )
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu nie jesteś zadowolona z tych bombek. Piękne są :) Wygrana super fajna. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńbombki są świetne!! trzeba wziąć też pod uwagę że Twoja frywolitka robi się inaczej:) i tak jeszcze - chciałaś napisać, że nie trzeba krochmalić? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ps
Paluchy mnie nęcą już drugi rok, ale że ja tego święta nie uznaję, na nęceniach się chyba skończy:)
i cudną nagrodę wygrałaś:)
Dziękuję.
UsuńFaktycznie jakiś chochlik zeżarł mi słowo "nie".
śliczne te bombki :)
OdpowiedzUsuńCudowne bombki zrobiłaś. Frywolitka, jest frywolitka. A te niebieskie bombki ślicznie się prezentują w plenerze.
OdpowiedzUsuńPaluchy są super, może się skuszę - kiedyś. Teraz muszę szybko przewijać, Twojego posta bo jak moi chłopcy zobaczą to zaraz będą chcieli żeby zrobić, a ja dopiero wróciłam i padam na twarz.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Ta włóczka wygląda bardzo przyjemnie! Zwłaszcza, że jest szara. Coraz więcej bombek pojawia się na blogach, a ja jak zwykle spóźniona ze wszystkim, ile sił w palcach dziergam chustę jesienną. Nigdy nie piekłam tych ciasteczek, fajny pomysł na wieczór.
OdpowiedzUsuńBombki cudo, a paluchy wyglądają kusząco, jestem pewna, że wieczór z nimi i koleżankami będzie udany:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHa! Bombeczki maja piękne ubranka! Paluchy wiedźmy też dziś robiłam..jak zdążę to wstawię jeszcze dzisiaj zdjęcia:)!!!
OdpowiedzUsuńBombki super się prezentują :) A paluchy...jeszcze lepiej! ;) hihi :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :)
Bombki wyglądają prześlicznie a paluchy... apetycznie :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają Twoje bombki! :-) Paluchy zjadłabym chętnie, ale koniecznie oglądając z Wami film ;-)))
OdpowiedzUsuńWcześnie pomyślałaś o bombkach, choć muszę przyznać, że ja ostatnio też o nich myślę intensywnie :) Bardzo podobają mi się Twoje frywolitki, ja niestety tak dziergać nie umiem :/
OdpowiedzUsuńBombki w takim ubranku prezentują się bardzo efektownie. Nagroda super - szczególnie włóczki :)) A te paluchy z paznokciami troszkę mnie przerażają - na pierwszy rzut oka wyglądają bardzo realistycznie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWOW! Jakie cudne!!!! Wspaniałe bombki!
OdpowiedzUsuńO mamo! Przestraszyłam się! Nie rób mi tego więcej! ;) A bombki wyszły prześlicznie w tych ubrankach.
OdpowiedzUsuńP.S. A paluchy chociaż smaczne były?;)
Mnie bardzo smakowały, nawet myślałam czy nie upiec innych, mniej upiornych, ciasteczek, korzystając z tego przepisu.
Usuńpaluchy były bardzo pyszne. Choć z ogromnym przerażeniem sięgałam po pierwszego z nich, to nie żałuję. :P Chętna jestem na powtórkę :D
UsuńBombki prezentują się wspaniale w frywolitkowych ubrankach!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
gratuluję tych szarości i zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńCiuszki bombkowe wyszły świetnie! Ja ubieram tak pisanki:)
OdpowiedzUsuńPaluchy genialne!!!!!! Nagroda bardzo fajna:) A teraz słów kilka o bombkach: są przepiękne, inspirujące, ciepłe i eleganckie jednocześnie. Moja absolutnie ulubiona jest ta trzecia. Gdybyś bliżej mieszkała, to bym Ci miauczała:'zrrrróóóób miiii, proooszę':)))
OdpowiedzUsuńBombki są urocze:)
OdpowiedzUsuńOstatnio dosyć sporo robię na szydełku - ale jestem totalnie początkująca... te bombeczki są śliczne, takie delikatne :) zostaję u Ciebie na dłużej, bardzo chętnie będę wpadać i podziwiać Twoje dzieła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)