Przeczytałam niedawno wywiad z
Doris Chan, który otworzył mi oczy na znaczenie skrętu włóczki. Chodzi oczywiście o kierunek skrętu. Jeśli spojrzycie na włóczkę to mogę się założyć, że splot będzie się układał tak: \ Ten kierunek określany jest jako s-twist. Można by to przetłumaczyć jako skręt "s". W ten właśnie sposób skręcone są niemal wszystkie włóczki. Znacznie mniej popularny jest skręt, który układa się tak /. Nazywa się go z-twist czyli skręt "z". A właśnie ten skręt jest najlepszy do szydełkowania (dla osób praworęcznych).
|
źródło: http://buddhajeans.com/dictionary/z-twist-yarn/ |
Skręt typu "s" jest odpowiedni do robienia na drutach, ponieważ przerabianie na drutach lekko wzmacnia ten splot. Kiedy szydełkujemy wzmacniamy skręt "z". A jeśli szydełkujemy z włóczki, która ma skręt "s" to włóczka się nam rozplata. Ma to szczególne znaczenie kiedy kilka razy prujemy dany kawałek albo kiedy wzór jest bardzo ażurowy. Wtedy już w trakcie pracy włóczka przestaje ładnie wyglądać.
Z ciekawości zaczęłam sprawdzać moje włóczki. Nie mam ani jednej ze skrętem "z". Sprawdziłam też kordonki. Pierwszy który sprawdziłam miał skręt "z". Pomyślałam, że przecież kordonki są przeznaczone przede wszystkim do szydełkowania i że pewnie wszystkie będą miały odpowiedni skręt. Ale dla pewności sprawdziłam kolejny kordonek. I tu niespodzianka: skręt "s". Czyli bardziej by się ten kordonek nadawał do robótek na drutach...
Dla producentów włóczek nie jest żadnym problemem zmiana skrętu włóczki. Dlaczego więc tak mało jest włóczek o skręcie "z"?
Kilka przykładów takich włóczek znalazłam na stronie:
http://crochetkitten.blogspot.com/2014/03/z-twist-yarns-for-crocheters.html. Bodaj dwie z nich udało mi się znaleźć w
e-dziewiarce.
A może Wy jesteście szczęśliwymi posiadaczkami włóczek o splocie "z"? Jeśli tak to jestem zainteresowana co to za włóczki :)