Renia i Justyna organizują kolejny kurs. Tym razem padło na
szydełkowanie na widełkach. Do tej pory nie miałam styczności z tą techniką ale pełna zapału zabrałam się do nauki. Sam początek nie był łatwy. Nie bardzo wiedziałam dlaczego mam tak śmiesznie wywijać szydełkiem ale szybko zrozumiałam, że chodzi tylko o to, aby przełożyć szydełko na drugą stronę robótki (przerabiamy raz z jednej strony, raz z drugiej). W jednej z instrukcji przeczytałam nawet, że szydełko można wyjąć i włożyć z drugiej strony.
W zrozumieniu tej techniki najbardziej pomógł mi ten
filmik w języku angielskim.
Jako pracę zaliczeniową postanowiłam zrobić szal - korzystałam z darmowego wzoru znalezionego
tutaj. Nie chciało mi się robić próbki i mój szal wyszedł trochę krótszy niż powinien wg opisu. Zrobiłam też o jeden pas mniej bo stwierdziłam, że skoro jest krótszy to będzie też węższy. Ależ ze mnie jest leń :)
Trochę się opuściłam jeśli chodzi o szydełkowanie
serwetki. Skończyłam dopiero etap 3.
I jeszcze na koniec baner, żeby mnie Renia nie zdyskwalifikowała :)
Jak Wam mija długi weekend? My byliśmy wczoraj na dłuuugim spacerze. Nie wiem czy jeszcze gdzieś się wybierzemy bo córka zrobiła się smarkata i pociągająca.
Pozdrawiam :)