Witajcie!
Ostatnia lekcja nie należała do najłatwiejszych. Nasze zadanie polegało na stworzeniu biżuterii za pomocą splotów tunezyjskich. Zadania wcale nie ułatwiał wymóg, aby praca nie była z samej włóczki. Należało dodać do niej np. jakiś półfabrykat, koraliki, kamienie, łańcuszek.
Tradycyjnie, jako pierwsza swoją pracą pochwaliła się
Czarna Dama, która zupełnie zaskoczyła nas swoim pomysłem na pierścionek.
Dorota zrobiła bransoletkę z koralików w cudnych, wiosennych kolorach.
Jola sprawiła córce urocze kolczyki.
Niemal w ostatniej chwili swoje prace zaprezentowała
Mięta, która spróbowała zmierzyć się z drucikiem ale nie była zadowolona z rezultatów...
Więc sięgnęła po cieniowaną włóczkę oraz taśmę cyrkoniową i zrobiła ciekawą bransoletkę.
Temat wyjątkowo spodobał się
Beacie, która wyczarowała bransoletkę z cienkiego drucika...
Kolczyki...
Bransoletkę z metalizowanego kordonka...
I zaczęła szydełkować
naszyjnik.
Ja zrobiłam cztery
guziko-motylki.
Pozdrawiam i zapraszam na kolejną lekcję, która jeszcze dzisiaj pojawi się
u Beaty.