Witajcie!
Ostatnie zadanie w Akademii Szycia polegało na uszyciu kocyka. Moja córka jest już całkiem sporą panną i stwierdziłam, że szycie maleńkiego kocyka nie bardzo ma sens. Przeszło mi wprawdzie przez głowę szycie kocyka dla kota ale szybko porzuciłam tą myśl, bo to takie niewdzięczne stworzenie, które włazi tylko tam gdzie go nie chcę. Zamiast np. siedzieć w swoim koszyku woli wylegiwać się w moim koszyczku z robótką.
Postanowiłam więc uszyć kocyk całkiem sporych rozmiarów: 160x110 cm.
Teraz żałuję, że nie szyłam jednak kocyka dla kota bo szycie takiego dużego kocyka było doświadczeniem dosyć traumatycznym.
Zaczęło się niewinnie. W wyborze materiałów pomagała mi córka. Potem sama już je przycięłam.
Złożyłam z nich taką kanapkę:
Potem zaczęły się schody. Bardzo ciężko mi się szyło. Polar w ogóle nie chciał przesuwać się na maszynie, w dodatku spodnie warstwy (polar i ocieplina) zaczęły się dziwnie naciągać. Nawet nie chcę tego wspominać. Wszystko obszyłam zygzakiem.
Na dole zostawiłam otwór przez który odwróciłam kocyk na drugą stronę. Dziurę zaszyłam ręcznie.
Na koniec obszyłam cały kocyk. Zastanawiałam się jeszcze czy go nie pikować ale w końcu zrezygnowałam z tego pomysłu. Kocyk w efekcie przypomina raczej kołderkę.
Niestety widzę w nim tyle niedoskonałości, że mam ochotę schować go do szafy. Córka jednak jest zadowolona i muszę powiedzieć, że dawno z niczego tak się nie cieszyła jak z tego kocyka. Kocyk miał pełnić funkcję kołderki na cieplejsze dni ale córka jest uparta i już teraz pod nim śpi (okrywam ją jeszcze zwykłą kołdrą).
Pozdrawiam Was gorąco!
Красивое одеяло!!!
OdpowiedzUsuńСпасибо :)
UsuńNajważniejsze że się udało , może nie było łatwo ale wyszło całkiem fajnie - możesz być z siebie dumna.
OdpowiedzUsuńŻeby czegoś się nauczyć trzeba trenować:) A kocyk jest fajny:) Zresztą zawsze możesz przerobić na coś innego:) pozdrawiam
UsuńGosiu i Basiu dziękuję bardzo :)
Usuńśliczny kocyk w piękne sówki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrześliczny jest :)
OdpowiedzUsuńJesteś dla mnie zbyt łaskawa. Ma naprawdę sporo niedociągnięć. Ale dziękuję :)
Usuńcórci się podoba i o to chodzi! niedoskonałości są jedynie drobnymi punkcikami na drodze do perfekcji:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że znalazł swojego amatora :)
UsuńBardzo ładny :) super, że się nie poddałaś :)
OdpowiedzUsuńU mnie też miał być większy rozmiar kocyka ale byłam pewna , że sprawa mnie przerośnie.
Dobrnęłyśmy do końca :) jestem dumna z nas obu :)
Pozdrawiam.
Ja też jestem z nas dumna :)
UsuńO wow! Śliczny jest i ja bym go też nigdzie nie schowała:) Wiesz co, ja jeszcze nie szyłam nic tak warstwowego. Co do pikowania, to moim zdaniem lepiej bez, bo bogaty wzór i pikowanie to może by było za dużo?
OdpowiedzUsuńBuziaki!:))
Dziękuję :) Mślałam o pikowaniu co drugi rząd sówek (tak aby nie szyć po samych sówkach).
UsuńEwuś kocyk czy kołderka jest śliczny, a to co przy nim przeszłaś to tylko wprawka przed kolejnymi pracami, zobaczysz będzie coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dziękuję Reniu. Mam nadzieję, że będzie, tak jak piszesz, coraz lepiej. Ale przyznam się, że myślałam już o wyrzuceniu maszyny przez okno.
Usuńuroczy kocyk!
OdpowiedzUsuńJaki słodziuchny kocyk :) Prześliczny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńMnie też podoba się ten kocyk.
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńsówki to mój ulubiony motyw :)
OdpowiedzUsuńNie tylko Twój :)
UsuńŚwietny kocyk i nie można zauważyć tych niedoskonałości. Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńZobacz, jaką radość sprawiłaś dziecku :))
OdpowiedzUsuńJa tam żadnych niedoskonałości nie widzę. Śliczna, bardzo pozytywna kołderka.
Pozdrawiam :))
Świetny kocyk Ci wyszedł, jast bardzo ładny:-)
OdpowiedzUsuńSuperowy !
OdpowiedzUsuńKocyk wyszedł świetny i nie ma co marudzić:) Córa wie co dobre:) Bo kocyk zrobiony maminymi rękami nigdy nie przebije tego ze sklepu.
OdpowiedzUsuńJak córka zadowolona to czegóż chcieć więcej?:)) Piękny jest! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSuper! :D
OdpowiedzUsuń