Coś mi mówi, że w tym roku zamęczę Was haftami. :)
W tym miesiącu, na zabawę u Raeszki, przygotowałam takie prace:
Mężowi nie spodobała się jedna ze styczniowych bombek, bo była jednokolorowa. Bombki na luty wyhaftowałam więc w wersji dwukolorowej.
Z jakiegoś powodu ten piernikowy ludzik przypomina mi Darth Vadera. Czy Wam też?
Poniższą bombkę zmodyfikowałam. Była trochę większa od pozostałych, ja zmniejszyłam ją tak, aby była takiej samej wielkości jak pozostałe.
Moje hafty zgłaszam na dwie zabawy:
Bombkujemy cały rok
Wymiatamy resztki
Pozdrawiam Was serdecznie!
Bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi sięmoja mam chrzestna, która przygotowania do wieczerzy wigilijnej zaczynała 1 grudnia i miała wszystko precyzyjnie rozpisane datami (teraz w rodzinie sa pokserowane jej zapiski, ale chyba nikt tak nie robi). A czemu mi się przypomina - bo takie przygotowywanie tych haftów po kilka da Ci ogromny zestaw na świąteczne kartki. :)
Zastanawiam się teraz, czy pomysł na wyhaftowywanie nieopisanych mulin (u mnie to i po 40 lat chyba niektóre mają) wpadł mi w oko i w podświadomość u Ciebie, czy też tak niezależnie uznałam, że trzeba. Niemniej też bym chciała zużyć zapasy. Tyle, że u mnie dominuje niestety róż...
Super wyszły te hafciki . Pomysł ze zmniejszeniem bombki świetny , zrobię chyba to samo ze swoją
OdpowiedzUsuńPozdawiam
A mi bardziej kojarzy się Ciastek z Shreka:) Ładne hafty:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper hafciki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńОчень красивая вышивка!!!
OdpowiedzUsuńPiękne bombeczki! Wytrwałości życzę, bo efekty wspaniałe:))
OdpowiedzUsuńSuper hafciki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA lovely coming back to Christmas !
OdpowiedzUsuńHave a cozy week !
Anna
Ubawiłam się znowu :-) Ludzik jako Lord Vader :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że wymiatanie resztek przynosi świetne efekty, bo te małe wzorki są po prostu cudne!
Piękne hafciki :) Reniferki mają przesympatyczne buźki.
OdpowiedzUsuńUrocze hafciki. Widocznie fani Gwiezdnych Wojen tez mogą mieć swoje bombki :)
OdpowiedzUsuńHaha mój Pieronek też bacznie obserwuje co haftuję i wyraża swoje zdanie ;).
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki Ci wyszły :).
Super, że masz już taki zapas bombek :).
Oj, moje nieopisane muliny by sporo ważyły. Myślę, że mogłyby przekroczyć 2 kg ...
Mi akurat nie zależy na tych samych wielkościach bombeczek ale pomysł super! I podziwiam ze do czerwca juz jestes obrobiona !!! Tez miałam taki zamiar z nadrobieniem ale jeszcze nie było kiedy....:)
OdpowiedzUsuń