Witajcie!
To pierwsza sarenka jaką zrobiłam. Na dodatek jest mój autorski wzór. Figurą trochę przypomina Florkę z książek Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel :)
Myślę, że za jakiś czas spróbuję stworzyć sarnę, nieco bardziej przypominającą prawdziwe sarny.
Jak minęły Wam Święta Wielkanocne? Ja przed świętami straciłam węch, a razem z nim wszelką motywację do przygotowywania świątecznych potraw.
Prześliczna :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo sympatycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Ale fajna jest !! Gratuluje przede wszystkim tego autorskie wzoru to nie lada umiejętność. Ja sama nic niestety, tym bardziej podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajna ta sarenka. Ja do konia się zabieram. Nawet raz szydełko już w rękach miałam, ale gdzieś ochota mi przeszła. W święta bez węchu to faktycznie tak sobie. Mam nadzieję, że już mija. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper jest ta sarenka i taka jedyna w swoim rodzaju. Ja węchu nie straciłam ale zapał do pracy i owszem. Na szczęście święta się udały;)
OdpowiedzUsuńWspaniała sarenka! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń