Jakiś czas temu, Piegowata zaproponowała wspólne dzierganie żołędzi. Moje prezentują się tak:
Wymyśliłam sobie, że zrobię je w kolorach tęczy. Musiałam trochę zmodyfikować wzór bo:
a) moja włóczka była zbyt cienka
b) robię dosyć ściśle
c) wzięłam zbyt małe szydełko
d) żołędzie w tym roku były wyjątkowo duże.
Żal mi się zrobiło żołędzi, które zgubiły czapeczki. Na pocieszenie zrobiłam im szydełkowe czapeczki.
A tutaj wszystkie żołędzie razem:
Cudne żołędzie :-) Wspaniały miałaś pomysł z kolorowymi czapeczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
jaka piękna tęcza :)
OdpowiedzUsuńoooo te kapelusiki to nawet śliczniejsze od oryginałów są :)
OdpowiedzUsuńślicze! :-)
OdpowiedzUsuńWidziałam podobne u Maranty, chyba ta sama zabawa! Kolorowe, świetne!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszły:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne żołędzie:)
OdpowiedzUsuńPrzezabawne:)
OdpowiedzUsuńAleż pięknie wyglądają te w kolorowych czapeczkach :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, i świetny pomysł z tymi czapeczkami:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z czapeczkami
OdpowiedzUsuńCudne żołędzie :) Dziękuję za zapisanie się na moje Candy :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wielkiego powodzenia, tym bardziej że będą to Twoje urodzinki :D
Pozdarwiam serdecznie!
Beva bardzo mi się podoba Twój sposób myślenia. Wyraża tyle serca. Idąc tym tokiem myślenia to teraz czas na zrobienie drzewka dla nich, bo przecież muszą gdzieś mieszkać. Żołędzie najlepiej czują się na drzewie. I nie zapomnij o zielonych listkach. Zgodnie z reklamą - te śliczne żołędzie są warte Twojego wysiłku
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Tęczowo, kolorowo i bosko!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne żołędzie!