Jakiś czas temu zawitał do nas nieco smutny i wstydliwy miś. Wkrótce jednak mąż zarekwirował go jako prezent dla swojej chrześnicy. :)
To największy miś jakiego do tej pory zrobiłam. Powstał bardzo szybko, bo robiłam go podwójną włóczką. Trochę miałam obawy, kiedy musiałam wyciągnąć koniec włóczki ze środka motka, wydawało mi się, że włóczka będzie mi się bardzo plątać ale okazało się, że moje obawy były nieuzasadnione.
Schemat
Misiak jest prześliczny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiś jest super :)
OdpowiedzUsuńMisia Renia ..... mam siostrę Renatę :) maskota bardzo mi się podoba! Pozdrowionka!!!
OdpowiedzUsuńAle śliczny! Uroczy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcudny :-)
OdpowiedzUsuńCudowna misiaczka :)
OdpowiedzUsuńJak się cieszę, że tu trafiłam, cudowne prace z misiaczkami na czele, a przymierzam się od jakiegoś czasu właśnie do misiaka, pewnie skorzystam z Twoich porad, póki co, mam tylko kutsora z misiem :) A do siebie zapraszam po przepis na dżem z dyni, jest pyszny, zapraszam, nie tylko po przepis :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To już kolejny blog dzisiaj na którym spotykam uroczego misia :)
OdpowiedzUsuńMisiek jest przesłodki!:)
OdpowiedzUsuńSłodziak
OdpowiedzUsuńfajny miś, ja też takiego robiłam ale zielono-czerwono-żółtego :)
OdpowiedzUsuń