Co pewien czas przypominam sobie o maszynie do szycia.
Niedawno udało mi się skończyć kosmetyczkę z mojego ulubionego materiału w różyczki. W środku jest różowa podszewka, kieszonka i przegródki, które uszyłam z szerokiej gumki. Z boku doszyłam kawałek tasiemki, żeby kosmetyczkę dało się powiesić. W zeszłym roku, kiedy pojechaliśmy na wakacje, okazało się, że jest to bardzo przydatne. Mieliśmy malusieńką łazienkę, nie było ŻADNEJ, nawet mikroskopijnej, półeczki, ale na szczęście był haczyk, na którym mogłam powiesić kosmetyczkę. Miałam wtedy oczywiście inną kosmetyczkę (tą, którą uszyłam w zeszłym roku).
W zeszłym roku uszyłam też kilka toreb. Materiał jednej z nich spodobał się mojej siostrze i poprosiła o podobną torbę ale nieco większą i z dłuższymi uszami. Uszyłam więc to:
Ps. Bardzo Wam dziękuję za tyle ciepłych słów o mojej serwetce. Czytając je aż spuchłam z dumy :)
Zdecydowanie częściej powinnaś sobie przypominać o maszynie do szycia, bo super Ci wychodzi takie randez vous z tym sprzętem :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne uszytki :)
OdpowiedzUsuńCudna kosmetyczka a pomysł z tasiemką genialny :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś króciutki romans z maszyna do szycia, ale odkąd odkryłam druty, wsiąkłam w nie całkowicie:)) Twoja torba i kosmetyczka wyszły cudownie, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczna kosmetyczka bardzo lubię takie wzorki :) szkoda, że szyć nie potrafię bo przydałaby mi się do torebki idealnie
OdpowiedzUsuńzazdroszczę umiejętności szycia! śliczne obie prace :)
OdpowiedzUsuńAle cudo! Wspaniałe prace. Kosmetyczka jest bombowa!
OdpowiedzUsuńkosmetyczka jest śliczna !!!! tez bym taką chciała :-)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńKosmetyczka bardzo ładna a materiał w różyczki jest śliczny, bardzo kobiecy i delikatny:) Torba super, prosta i taka eko, a na tle rozkwitającej magnolii prezentuje się świetnie:)) Pozdrawiam Kasia:))
OdpowiedzUsuńSuper kosmetyczka :)
OdpowiedzUsuń