Zbliżający się wyjazd zmobilizował mnie do uszycia dwóch organizerów do samochodu. W zeszłym roku mieliśmy organizer, który dostaliśmy jako gratis przy zakupie siedziska dla córki. Ale dziecię nie doceniło miłego gestu sprzedawcy i pourywało w nim kieszonki. Dzielna mamusia uszyła więc podobny. Miejmy nadzieję, że mocniejszy. Kształt odrysowałam ze starego organizera. Aby kieszonki były lepiej widoczne obszyłam górne krawędzie czerwoną tasiemką. Miałam jeszcze zamiar obszyć całość organizera tą tasiemką ale zwyczajnie mi jej zabrakło.
Organizer składa się z pięciu kieszonek różnej wielkości. Zmieszczą się
do niego książeczki, drobne zabawki, przekąski, kanapki, termos. Do najmniejszej
kieszonki (na samej górze) schować można np. chusteczki higieniczne,
gumki do włosów albo karty.
Trochę pozazdrościłam córce, że będzie miała wszystko pod ręką. I wtedy naszła mnie myśl, żeby uszyć jeszcze jeden. Ale jak na patentowego lenia przystało, poszłam na łatwiznę i... wykorzystałam stary organizer. Odprułam pourywane kieszonki i przyszyłam nowe. Doszyłam urwaną gumkę. I oto mam:
A tak organizator-pokrowiec wyglądał przed wprowadzonymi przeze mnie zmianami:
Zdaję sobie sprawę, że nie są to organizery najwyższych lotów (ani nawet średnich) ale mam nadzieję, że dobrze spełnią swoją rolę i nie rozlecą się w połowie drogi.
A jak Wasze wyjazdy?
Pozdrawiam gorąco!
W zasadzie, to dobrze, że się kieszenie pourywały, bo po liftingu wygląda o niebo lepiej! Aż się chce podróżować z takimi pięknymi organizerami!
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł, a jaki dekoracyjny! Nie wiem dlaczego miałby być nie najwyższych lotów, właśnie, że są, aż nie chce się patrzeć przez okno!
OdpowiedzUsuńOrganizery są bardzo fajne. Świetny pomysł na dłuższe podróże :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Super pomysł!! Ja podobny uszyłam mojemu synkowi na łóżeczko - sprawdził się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Rzeczywiście, lifting upiększył ten pierwszy organizer zdecydowanie.:) Będę czekała na twój powrót i relację z podróży.:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze żeby spełniały swoją rolę co chyba robią. A po za tym nie bądź taka skromna! Wyglądają świetnie :) !!!
OdpowiedzUsuńoba wyszły rewelacyjnie i wygrywają w porównaniu z oryginałem:) świetna robota:)
OdpowiedzUsuńWspaniały organizer uszyłaś:) Ten drugi po poprawce wygląda o wiele lepiej niż przed:) Jest przede wszystkim bardziej kolorowy a nie taki smutaskowy:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
DECU Style
super te się szykuję do uszycia :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały pomysł, wszystko pic ręką (a nie na podłodze haha) bardzo przydatne a pierwszy gratisowy był mdły i nudny, dobrze że latorośl go zepsuła :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :) Twoja wersja zdecydowanie bardziej podoba mi się od oryginału :)
OdpowiedzUsuńPiękny i praktyczny :)
OdpowiedzUsuńOrganizer fajna rzecz. Miałam zrobić pokrowce na siedzenia. I teraz tak na pomysł wpadłam, żeby w pokrowcach od razu zrobić taki organizer. Ale jeszcze muszę chyba pomyśleć.
OdpowiedzUsuńOrganizery poczyniłas superowe. Bardzo mi sie ten pierwszy podoba. pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń