Jakiś czas temu uśmiechnął się do mnie los i wygrałam 4 motki kordonka Babylo na blogu Kolorowe Szydełkowe. Dzięki temu zmobilizowałam się i wyciągnęłam moje szydełka do frywolitki. Cieszę się szczególnie z tego najgrubszego kordonka bo pierwszy raz miałam okazję spróbować frywolitek na szydełku o rozmiarze 2mm. Bawełniane włóczki które mam zupełnie się do tego nie nadawały, a z tego kordonka bez problemu udało mi się stworzyć... ubranko na bombkę. Wiem, wiem, do Bożego Narodzenia jest jeszcze sporo czasu, mąż już mi to wytłumaczył :) Ale kot był bardzo zadowolony, kiedy wyciągnęłam bombki bo to przecież świetna zabawka. Tylko jedna bombka się potłukła.
Później powstała ozdoba do włosów. Zrobiłam ją z zielonego kordonka Babylo od Kasi i różowego kordonka Maxi. Tutaj wykorzystałam moje ulubione szydełko w rozmiarze 1mm. Mam wrażenie, że im cieńsze nici i im mniejsze szydełko tym łatwiej robi się frywolitki szydełkowe (i tym trudniej chowa się nitki, ale to już szczegół).
Jako ostatnia powstała broszka. Tzn. broszką zostanie jak tylko znajdę bazę do broszek :)
Dobór kolorów jest może trochę nietypowy ale wynika z kolorystyki sukienki do której koniecznie potrzebuję broszki.
Powyższe prace chcę zgłosić do wyzwania "Oswajanie frywolitki". Mam nadzieję, że Renia zaliczy mi te prace chociaż są trochę "oszukane" ale to wynika ze specyfiki frywolitki szydełkowej. Łańcuszek w tej technice wygląda zupełnie inaczej niż zrobiony przy pomocy czółenka albo igły (jest to po prostu łańcuszek zrobiony szydełkiem). W dodatku metoda odwróconych kółeczek jest ograniczona długością szydełka.
W tym roku znowu byliśmy w Chorwacji. Pojechaliśmy do tej samej wioski na Ciovo, w której byliśmy trzy lata temu. Nie musieliśmy dzięki temu szukać poczty ani restauracji. Minus był taki, że nie chciało się nam robić zdjęć.
Ogólnie wyjazd był udany ale mieliśmy trochę pecha: rozbity telefon, zepsuty kabel do ładowania nawigacji (trzeba było kupić mapę i potem wytężać oczka aby coś na tej mapie w nocy zobaczyć), okropne korki, na dodatek podczas wycieczki do Splitu, w dosyć spektakularny sposób, wywróciłam się i przez resztę pobytu chodziłam obolała. Ale były też miłe chwile: pyszne lody, moje ulubione danie z tamtych stron czyli cevapcici, kąpiele w morzu, w którym oprócz ludzi pluskały się też rybki, spacery po starej części Trogiru (była tam pasmanteria i stoisko z szydełkowymi ubraniami)...
A jak udały się Wasze wyjazdy wakacyjne?
A u Ciebie już bombki? Piękna jest! Ozdoby do włosów też piękna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpewnie że zaliczy :)
OdpowiedzUsuńchoć bombka mnie też zaskoczyłaś, ale broszka i różyczka do włosów wyszła świetnie:)
pozdrawiam cieplutko:)
Zaszalałaś! Bombki w ubrankach podobają się mi się szalenie! A Chorwacja to jest to! Życzę ci, by pozostały ci wyłącznie wspaniałe wspomnienia.:) Informację o Trogirze zapamiętam.
OdpowiedzUsuńBrak mi słów ...bombki rewelacyjne ,jedyne w swoim rodzaju,jeszcze takich nie widziałam :):)
OdpowiedzUsuńCudowne prace! Marzę o wyjeździe do Chorwacji, bo ten kraj łączy w sobie wiele rzeczy, które lubię, jeszcze tam nie byłam. Moje wakacje były w tym roku skromne, ale bardzo sielskie!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że jesteś zadowolona. :)
UsuńŚliczne prace :D podziwiam osoby, które parają się frywolitką :D A na wakacje nigdzie nie wyjeżdżałam, może w następnym roku jak się uda :)
OdpowiedzUsuńWow! My też byliśmy w lipcu na wyspie Ciovo na Chorwacji :) Korki faktycznie tragiczne w dzień, ale o 22 udało nam się drogę do Trogiru w 15min. W dzień i w godzinę nie dawało rady.
OdpowiedzUsuńA frywolitki przepiękne! Ja mam same bawełniane kordonki i to mnie pewnie zniechęciło :( Szydełkiem nie szło, haczyło się strasznie. Ciut lepiej igłą, ale ten kordonek doprowadzał mnie do rozpaczy.
Wow! My też byliśmy w lipcu na wyspie Ciovo na Chorwacji :) Korki faktycznie tragiczne w dzień, ale o 22 udało nam się drogę do Trogiru w 15min. W dzień i w godzinę nie dawało rady.
OdpowiedzUsuńA frywolitki przepiękne! Ja mam same bawełniane kordonki i to mnie pewnie zniechęciło :( Szydełkiem nie szło, haczyło się strasznie. Ciut lepiej igłą, ale ten kordonek doprowadzał mnie do rozpaczy.
Mnie te korki w sumie aż tak bardzo nie przeszkadzały bo brałam ze sobą czytnik ale mąż miał dosyć. Widziałaś, że budują jeszcze jeden most? Mąż powiedział, że na Ciovo przyjedziemy znowu dopiero wtedy gdy ten most będzie gotowy :)
UsuńPozdrawiam :)
Szczerze to tego budowanego mostu nie zauważyłam. Gapa. Może przez zabawianie dziewczyn. No nam dawały korki w kość z dwójką maluchów 3 i 6 lat. Zwłaszcza, że jak pierwszego dnia pod te górki podjechaliśmy to nam klima padła! Koszmar!
UsuńA pewnie za 2 lata się tam wybierzemy (byliśmy w 4 rodziny x 4) to zdążą z tym mostem ;) Będę sprawdzać postępy w budowie hehe
Szczerze to tego budowanego mostu nie zauważyłam. Gapa. Może przez zabawianie dziewczyn. No nam dawały korki w kość z dwójką maluchów 3 i 6 lat. Zwłaszcza, że jak pierwszego dnia pod te górki podjechaliśmy to nam klima padła! Koszmar!
UsuńA pewnie za 2 lata się tam wybierzemy (byliśmy w 4 rodziny x 4) to zdążą z tym mostem ;) Będę sprawdzać postępy w budowie hehe
Ależ piękne cudeńka! Bombki rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze w Chorwacji, szkoda, że miałaś tyle przykrych zdarzeń,ale najważniejsze, że wypoczęłaś:)
Też kiedyś nabyłam komplet igieł i najgrubsza nie została do dziś wypróbowana, zwłaszcza, że od dawna robię już tylko czółenkiem. Twoja bombeczka mnie zachwyciła, fantastyczny pomysłowy wzorek i cudnie si,ę prezentuje na szafirowej bombce. M. powiedz, że ani się obejrzy, a już będzie Boże Narodzenia ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Przecudne prace! Narobiłaś mi smaka na wypróbowanie techniki frywolitkowej!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne frywolitki. Bombkowe wdzianko ślicznie strojne! Super, że wakacje Ci się udały:) U mnie wiesz jak było:)
OdpowiedzUsuńDałaś fajne fotki. Ja jeszcze nie widziałam Chorwacji na żywo.
Buziaki!:))
Przecudne prace!!!! A czy szydełko tunezyjskie nadaje się do frywolitek??? Pytam, bo ja tylko czółenkami i trochę igłą umiem:(
OdpowiedzUsuńMyślę, że się nadaje. Chodzi o to, aby szydełko było dłuższe niż tradycyjne i żeby miało taką samą średnicę na całej długości.
UsuńCudne prace :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie widzę kwiatowo :) Świetny pomysł z ozdobą do włosów. A wycieczka mimo upadku na pewno była udana :) Ach te widoczki ...
OdpowiedzUsuńPiękne frywolitkowe ozdoby :)) Ozdoba do włosów to świetny pomysł :)) Znam te strony Chorwacji, ale byłam tam bardzo dawno temu (pewnie 15 lat minęło) i myślę, że dużo się zmieniło, pewnie warto tam wrócić :)
OdpowiedzUsuńBombka nabrała niesamowitego uroku!!! Śliczna!! Ozdoba we włosach też bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńFrywolitki piękne, szkoda że ja nie polubiłam się z czółenkiem, ale nic to - muszę spróbować jeszcze igły i szydełka :) Nie mogłam się doczekać żeby zobaczyć co wyczarujesz z tych nitek, ale frywolitki się nie spodziewałam :D Piękne widoki z Chorwacji, kocham podróże i już zbieram pieniążki na następną ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam frywolitki-wszystkie, te piękne i te mniej udane (ja tego nie widzę a tylko czytam zawiedzione rękodzielniczki). Twoje są super!
OdpowiedzUsuńA wakacje tez miałam udane choć nad polskim morzem i przy małej ilości słońca.
Pozdrowionka ślę:))
Broszka przepiękna :) Bombka powala na kolana po prostu :)) Ja niestety nie umiem działać na szydełku więc wszystkie takie dzieła oglądam z podziwem :) Co do wakacji to spędziłam je również jak Ty w Chorwacji :D Tylko w innej miejscowości Baška Voda :) i widzę, że nie tylko ja lubię tam wracać :)) Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuń