Ostatnio mam problem z ukończeniem robótek. Mam np. dwa swetry, które czekają tylko na ostatnie szlify (pochowanie nitek, pozszywanie elementów, wszycie zamka). Ale jakoś nie umiem się za to zabrać. Podobnie było z serwetkami. Jedna czekała ponad miesiąc na kąpiel w krochmalu.
Opis serwetki jest darmowy i dostępny tutaj.
Drugą serwetkę, tym razem w technice frywolitki szydełkowej, wykonałam w ramach kursu frywolitki zorganizowanego przez Renię i Justynę. Tym razem trzeba było wykonać coś dwukolorowego. Nie trzeba było mnie namawiać. Teraz zauważyłam, że trochę przesadziłam, bo moja praca jest trójkolorowa. Mam nadzieję, że nie zostanę zdyskwalifikowana.
Opis pochodzi z Delicate and Dainty Mini Doilies. Jego autorką jest Elisabeth Ann White. Jeśli lubicie kolorowe serwetki to polecam Wam jej blog (znajdziecie tam np. opisy szydełkowych serwetek, aniołka, wiedźmy, liści).
Pozdrawiam Was jesiennie :)
Bardzo ładne serwetki. Ostatnio mam to samo: hafty dawno wyszyte, ale wykończenie leży... ;)
OdpowiedzUsuńI kolorowa serwetka szydełkowa, i kolorowe frywolitki wyglądają przepięknie! Zupełnie inaczej niż w wersji tylko białej ;)
OdpowiedzUsuńwole białe serwetki, ale w swoich zbiorach mam i kolorowe:)
OdpowiedzUsuńJustynka nie napisała że może być więcej niż dwa kolory, to i nikt nikogo nie będzie dyskwalifikował :D
ja niestety zanim zacznę coś nowego muszę skończyć rozpoczętą robótkę:)
no masz i nie napisałam- obie serwetki są fajne:)
UsuńSuper serwetki ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne! Ta druga bardzo mnie zaskoczyła, jest niezwykle oryginalna!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta pierwsza, ma świetne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki. Z tym kończeniem prac ja też czasem tak mam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
Pierwsza świetna, druga ładna i zaskakująca :)
OdpowiedzUsuńSerwetki śliczne i szydełkowa i oczywiście frywolitkowa, która jest moją zdecydowaną faworytą :-) a co do większej ilości kolorów, to ogólnie chodziło żeby po prostu je łączyć, a jak jest więcej, to też ok. Jak to mówią: od przybytku głowa nie boli. Cieszę się, że powróciłaś do naszych wspólnych zadań. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńOj, często mi się zdarza zacząć coś i czekać na wenę, żeby skończyć..ale co tam, nie dziś to jutro:), śliczny ten wzór.
OdpowiedzUsuńU mnie jest raczej "nie w tym roku, to w przyszłym" :)
UsuńUwielbiam kolorowe serwetki, ta pierwsza jest wspaniała! :-)
OdpowiedzUsuńCudne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oglądać serwetki w Twoim wykonaniu, są takie delikatne i kolorowe.
OdpowiedzUsuńPrześliczne te serwetki:) Jak jak odłożę jakaś robótkę na dłużej to raczej do niej nie wracam. To znaczy zawsze mam zamiar wrócić ale kończy się tak jak zwykle;)
OdpowiedzUsuńCudowne serwetki!!! Wspaniałe kolorki!!!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
WOW!!!! Ale cudo!!!!!
OdpowiedzUsuńI znów pełen podziw dla Twojej pracy!
OdpowiedzUsuńA co do wykańczania prac to Cię rozumiem, też się z tym zmagam.
Pozdrawiam:))
Śliczne :) ja mam rozpoczęte 2 serwetki i niedokończony komplecik podkładek, więc nie jesteś sama :)
OdpowiedzUsuńKolorowe serwetki i ja bardzo lubię. Twoje są bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za swetry:))
Dziękuję za inspirację!
OdpowiedzUsuńObie serwetki rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńTeż często brak mi czasu na ostatnie "szlify"swoich prac :)
Super serwetki
OdpowiedzUsuń