poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Wiewiórka i wakacje

Lubicie wiewiórki? Ja bardzo je lubię i sama dziwię się sobie, że dopiero teraz powstała moja pierwsza szydełkowa wiewiórka. Tym razem nie korzystałam z gotowego wzoru tylko sama kombinowałam. Sama też uszyłam dla niej fartuszek.
Miałam dylemat czy ogonek powinien sterczeć czy zwisać (wtedy wiewiórka stałaby stabilniej ale jednak uznałam że ładniej będzie jeśli ogonek będzie sterczący). Do tej pory nie wiem czy dobrze zrobiłam.






W tym roku nie chciałam jechać za granicę tylko nad nasze morze. Wybraliśmy miejscowość Rowy. Trochę dziwnie się czułam szukając "noclegów w Rowach" ale mimo tej niezbyt zachęcającej nazwy bardzo mi się tam podobało. Mężowi po dwóch dniach zaczęło się nudzić więc zaczęłam wymyślać różne wycieczki. Wybraliśmy się do Ustki do bunkrów Bluchera. Bunkry zrobiły na mnie duże wrażenie. Córka w jednym z pomieszczeń przywitała się z manekinami, wyglądającymi niemal jak żywi żołnierze, odruchowo mówiąc "dzień dobry".
Wybraliśmy się także na Rowokół, na wydmy Czołpińskie, zobaczyliśmy latarnię w Czołpinie, jezioro Gardno, skansen w Klukach. A w drodze powrotnej postanowiliśmy zahaczyć o Gniezno i załapaliśmy się Festiwal Kultury Słowiańskiej. Lubię czytać o pierwszych Piastach więc to miasto ma dla mnie szczególne znaczenie.
Z pewnością nie miałabym nic przeciwko aby w tamtych stronach spędzić kolejne wakacje :)

u góry po lewej: widok z wieży widokowej na górze Rowokół
u góry z prawej: plaża w okolicy Czołpina (szliśmy od strony latarni)
na dole z lewej: skansen w Klukach
na dole z prawej: zachód słońca w Rowach
Gniezno
Pozdrawiam Was serdecznie :)

32 komentarze:

  1. Śliczna wiewiórka i świetna relacja. Fajnie że mieliście udany i ciekawy urlop. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiewiórkę wyszywałam, ale jeszcze nie szydełkowałam. Chętnie skorzystałabym z Twoich doświadczeń. Robiłaś jakieś zapiski? Byłabyś skłonna podzielić się nimi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Planowałam zrobić jeszcze jakieś zwierzątko na bazie tego schematu więc być może za jakiś czas opis pojawi się na blogu. Ale to tak w bliżej nieokreślonej przyszłości bo mam zaczętych duużo innych projektów, które wypadałoby skończyć.

      Usuń
  3. Очаровательная белочка))) Красивые фото!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wiewióra. A fartuszek ma z tkaniny, z której miałam posciel kiedy byłam dzieckiem:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna wiewióreczka :) W Rowach też byłam 2 lata temu, miło wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczny gryzoń, a ogonek do góry wygląda fajnie i dzięki temu wiadomo, że to nie lisek - one mają ogonki w dół ;-)
    podziwiam precyzję wykonania, a w szczególności przy szyciu - fartuszek jest kapitalny!
    W Rowach także byłam, choć ze dwa lata temu i poza sezonem - było świetnie, a lista 'atrakcji w okolicy' była u nas prawie taka sama :)

    lalkacrochetka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna wiewiórka :-) Piękna jest z tym sterczącym ogonkiem - mnie się tak podoba :-) Fantastyczny fartuszek jej uszyłaś.
    Wspaniałe zdjęcia z Waszego wakacyjnego wypoczynku :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Prześliczna wiewióreczką , rozkoszna w tym fartuszku :)
    Piękne zdjęcia z wakacji, zazdroszczę :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna wiewióra :D Też uwielbiam te zwierzaki, zwłaszcza, że są tak podobne do szynszyli :D A ten fartuszek dodaje jej jeszcze więcej uroku ;)
    Wspaniałe widoki miałaś na urlopie, zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. wiewióra jest zarąbista, a ten fartuszek -cudo;D
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ruda rewelacyjna :)
    Wiewiórki uwielbiam. Zwłaszcza te w Łazienkach Królewskich :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Coś pięknego, twoja wiewióreczka jest świetna

    OdpowiedzUsuń
  13. So cute squirrel !!!!!
    And lovely pictures too !!!
    Have a nice Summer day !
    Anna

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale fajna ta wiewiórka :) Zastanawiałam się czy z rudej włóczki nie zrobić liska, ale wiewiór to też niegłupi pomysł :)
    Zobaczyć more to moje marzenie jeszcze z dzieciństwa, jednak choroba lokomocyjna i fakt, że musielibyśmy przejechać całą Polskę zniechęcają mnie skutecznie...
    Ale może zdążę je zobaczyć jeszcze w tym życiu :) A tymczasem nacieszę oczy zdjęciami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Mnie też nieraz męczy choroba lokomocyjna więc trochę Cię rozumiem.

      Usuń
  15. Gniezno jest bardzo gościnne więc zapraszamy :))) Wiewiórka słodziaczka! Cudna! :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiewióra super, fartuszek uroczy, a ogonek zdecydowanie sterczący, w końcu jak to u wiewiórki ;)
    Piękne zdjęcia z wakacji, widać , ze udane :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetna wiewiórka :) Zachęcająca foto-relacja. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem czemu ale mi Twoja wiewiórka przypomina lisa.
    Chyba coś ze mną jest nie tak. Urocze z niej stworzonko.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona na początku miała być liskiem ale później mi się odwidziało. :)

      Usuń
  19. Urocza jest ta wiewióreczka we fartuszku. Piękne fotki widać, że urlop musiał być udany. Takich wakacji zazdroszczę. Nad morzem byłam w zeszłym roku w tym raczej się nie zanosi ech....
    Pozdrawiam ciepło Dorota

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudna wiewiórka! No i ten fartuszek ... :D.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wiewióreczka jest cudna:) Fajne miałaś wakacje:) W wielu tych miejscach byłam i wiem, że jest tam pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaka wdzięczna wiewióreczka! Wspaniałe wakacje miałaś, ja też w tym roku odwiedziłam nasze morze. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  23. Wiewiórka jest obłędna! Wspaniała praca. A wakacje miałaś wspaniałe. Przepiękne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  24. wiewiórkom raczej "sterczy" ;-D

    a m. doskonale rozumiem...tez sie nudzę nad morzem;-)
    nooo, chyba, że w grę wchodzą wycieczki...

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam wiewiórki, a ta Twoja nie dość, że milutka, to jeszcze świetnie ubrana. Gdybym ją spotkała w parku, to by ode mnie dostała garść orzeszków:)

    Bardzo lubię Czołpino i wędrówki po lesie i siedzenie przy Gardnie. Te klimaty są cudowne wręcz. Rowokół i skansen w Klukach też mi się udało zwiedzić:) W Ustce nie byłam ze sto lat, a bunkrów chyba nie widziałam. Chętnie bym się wybrała znów w tamte strony. Super wakacje!

    OdpowiedzUsuń
  26. Urocza ta Twoja wiewiórka, a stojący ogonek wygląda bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. ja kocham Wiewiórki!!! cudną wiewiórę udziergałaś! mówię to ja Wiewióra :)

    OdpowiedzUsuń