sobota, 22 lipca 2017

Łapka kuchenna

Witajcie!
W splotach tunezyjskich podoba mi się, że są takie "mięsiste". Nie lubię tego słowa ale chyba najlepiej oddaje tą cechę dzianiny tunezyjskiej. Taka dzianina świetnie sprawdzi się w projektach w których zależy nam na grubości i trzymaniu kształtu. Np. doskonale nadaje się na łapki kuchenne. Przyznam, że łapka, którą zrobiłam na podstawie tego opisu szybko stała się moją ulubioną łapką kuchenną. Coś mi mówi, że od tej pory moje łapki kuchenne będą robione tylko za pomocą szydełka tunezyjskiego.
Jeśli brakuje Wam łapek to z całego serca polecam tą technikę. Pamiętajcie tylko, żeby szydełkować z bawełny, a nie np. z łatwopalnego akrylu.




Łapkę oczywiście zgłaszam do pierwszego etapu Szydełka tunezyjskiego dla początkujących.



Pozdrawiam gorąco :)

piątek, 14 lipca 2017

Szydełko tunezyjskie dla początkujących - zadanie drugie

Witajcie!
W drugim etapie (klik) naszej wspólnej nauki splotów tunezyjskich nasze zadanie polega na wyhaftowaniu czegoś dowolnym sposobem na "kanwie" zrobionej za pomocą podstawowego splotu tunezyjskiego.


Ja postanowiłam zrobić mitenki. Miałam prawie cały motek czarnej wełny i całkiem sporo włóczki do haftowania, która została mi jeszcze z okresu kiedy haftowałam poduszki.
Początkowo chciałam robić dokładnie wg opisu znalezionego tutaj ale ponieważ w opisie są pewne nieścisłości to w końcu zrobiłam po swojemu (inaczej rozwiązałam kwestię kciuków).



Przypominam, że do końca lipca można dodawać prace do pierwszego zadania, a do końca sierpnia do zadania drugiego.


Pozdrawiam Was gorąco!

środa, 5 lipca 2017

Borsuk

Witajcie!
Dawno, dawno temu kupiłam sobie gazetkę We Love Amigurumi (numer pierwszy z 2016 r) i właśnie w tej gazetce wyszperałam opis borsuka. Całkiem sympatycznego, chociaż jego "mama" w ogóle nie przejmowała się tym, że w niektórych miejscach widać mu wypełnienie.
Zauważyłam kiedyś, że na zdjęciach robionych z lampą błyskową to wypełnienie jest bardziej widoczne niż w rzeczywistości. Dlatego też, staram się zawsze robić zdjęcia w świetle dziennym. Moim ulubionym miejscem do robienia zdjęć jest... strych. Jakieś dwa lata temu zrobiliśmy tam wielkie porządki. mąż zrobił tam nową podłogę i szafki na całej długości i sporą część tego strychu zajmują moje robótkowe szpargały. I najczęściej tam, pod oknem dachowym robię zdjęcia.

A teraz wróćmy do borsuka...



Pozdrawiam!