Dziesiąta lekcja wydawała się bardzo łatwa ale okazała się wyzwaniem, bo wzór jest dosyć specyficzny - jednocześnie mięsisty i ażurowy. Trudno było wymyślić, co można by zrobić tym wzorem.
Dorota wpadła na znakomity pomysł wykorzystania tego wzoru w szaliku (jeszcze nie jest ukończony)
Pomysł Joli na poduszkę również okazał się trafiony.
Mięta tworzy coś w kolorze zielonym ale nie zdradziła co to będzie. Czyżby jakiś szalik? Komin? Kocyk???
Beatka przećwiczyła wzór na próbkach i wpadła na zaskakujący pomysł, żeby zrobić koszyczek z wykorzystaniem tego wzoru (niestety koszyczek nie jest jeszcze gotowy)
Ja wykorzystałam wzór w tuniczce.
Mam nadzieję, że kolejna lekcja okaże się łatwiejsza :)
Podziwiam, bo rzeczywiście wzór wygląda na skomplikowany. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe prace, a wzór wygląda bardzo oryginalnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wzór. Można go wykorzystać w wielu pracach, jak widać na załączonych zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ciekawe propozycje. Jednak dla mnie Twoja tuniczka najbardziej mi odpowiada. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystkich, którzy potrafią tworzyć takie cuda/ Ja chyba zostanę na drugi rok w tej samej klasie :))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne prace - brawo dla Was dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńTo jeden z tych wzorków,co się bardzo podobają.Jednak gdy przychodzi do ich wykonania to się okazuje ,że wcale nie są już tak pięknie proste i szybkie.
OdpowiedzUsuńA mnie dość przyjemnie się go szydełkowało. Może dlatego, że wykorzystałam szydełko, które wygrałam w zabawie Ranyi?...
OdpowiedzUsuń