Jakoś trudno zabrać mi się za robótki w tym roku. Czy Wy też tak macie?
Jeszcze pod koniec zeszłego roku udało mi się wyhaftować kokardkę dla zajączka.
Zajączek powstał w ramach wspólnego haftowania na stronie DIY - Zrób To Sam.
Sponsorem zabawy jest firma Coricamo.
Wyhaftowałam też haft dodatkowy, który był prezentem od Teresy. Mąż niestety nie wie co przedstawia ten obrazek. Obstawia żyrandol, ale nie jest do końca pewien. Mam nadzieję, że Wy nie macie z tym problemu ;)
W grudniu zrobiłam też myszkę z gumek. Muszę w końcu zmobilizować się i wykorzystać zalegające gumki. Link do wzoru znajdziecie tutaj.
Gorąco pozdrawiam
Zajączek wygląda bardzo elegancko z koralikowa kokardką . Ten obrazek wyszyty koralikami zresztą też. Mój jeszcze czeka na swoje 5 min.
OdpowiedzUsuńMyszka z gumek genialna przyznaję pierwszy raz widzę coś takiego. Jednym słowem uczymy się przez całe życie :-)
Pozdrawiam
Fajny zajączek :) Jak to z facetami bywa ...nie znają się na rzeczy !!
OdpowiedzUsuńMyszka z gumek - świetna !!
Świetne hafciki i myszka również piękna. Uroczy kocio.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
D.
Muszka już błyszczy i na moim zajączku. Świetna myszka, nie znałam tej techniki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Haft super, a myszka genialna :) Nie znam tej techniki więc z przyjemnością podejrzałam Twoje inne prace. Bardzo mi się podobają :). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaha ma Twój mąż wyobraźnię :). Uroczy koralikowy hafcik :).
OdpowiedzUsuńZajączka kiedyś haftowałam. Przyjemny haft :).
Ooo, nie wiedziałam, że z tych gumek takie cuda idzie robić :).
Ojej, pierwszy raz widzę takie cudo z gumek!
OdpowiedzUsuńEwuniu też tak mam, ale mam nadzieję, że wena wróci:)
OdpowiedzUsuńOba hafty wyszły pięknie, ale myszka jest genialna!
Ładne prace ale kocio najładniejszy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, też tak mam. "Kot w jabłkach" leży i chyba patrzy na mnie z wyrzutem.;)Myszka z gumek? Rewelacja! Ach ci mężowie, mój też kiedyś nie widział ptaszka na hafciku tylko krasnala. A ostatnie zdjęcie - to przecież mój Tygrys... Wspólni przodkowie, czy co?;)
OdpowiedzUsuńNajlepsza jest myszka :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPanowie inaczej postrzegają świat, jak i kolory ;) Mój zajaczek też ma juz muchę. Myszka świetna. Kiciuś słodziak:)
OdpowiedzUsuńBardzo śliczne hafty i super myszka :) Oj, a kiciuś śliczniutki! Uwielbiam koty :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPocieszyłaś mnie, bo mi tez pod górkę z robótkami i blogiem...mam nadzieję, ze minie! Hafciki urocze zwłaszcza ten koralikowy "żyrandol" :))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZajączek od razu kojarzy mi się z moim wnuczkiem (ale to pewnie moje skrzywienie "babciowe").
OdpowiedzUsuńZdjęcie kota - bezcenne.
Pozdrawiam serdecznie.
Swietna robota !!!
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny zajączek.
OdpowiedzUsuńA na tą myszkę, to chyba już ktoś czeka :)))
Pozdrawiam.