Zainwestowałam jakiś czas temu w zestaw do robienia pomponów i muszę przyznać, że jestem nim zachwycona. Kilka lat temu robiłam pompony bez żadnego przyrządu i kosztowało mnie to sporo nerwów (delikatnie mówiąc). Kiedy zostałam poproszona o zrobienie 10 czapek z pomponami, wizja robienia pomponów wydała mi się tak zniechęcająca, że zdecydowałam się na zakup specjalnego urządzenia.
Zalety takiego przyrządu:
1) pompony robi się bardzo szybko
2) komfort podczas nawijania włóczki - nie trzeba przeciągać włóczki przez niewielki otwór ponieważ nawijamy włóczkę przy "otwartym" kółeczku
3) wygodnie można rozciąć nawiniętą na urządzenie włóczkę ze względu na szczelinę między częściami
4) pompony wchodzą dużo ładniejsze
Czy zauważyłam jakieś wady? Po zrobieniu 10 pomponów przyrząd jest lekko porysowany nożyczkami ale w niczym mi to nie przeszkadza.
Mój zestaw składa się z czterech przyrządów do wykonywania pomponów różnej wielkości.
Każdy przyrząd składa się z dwóch części, które mają dziurki i wypustki. Dzięki nim obie części nie dolegają ściśle do siebie i możemy bez problemu rozciąć włóczkę, możemy też bez problemu związać pompon włóczką.
Obsługa przyrządu jest bardzo prosta. Składamy obie części razem.
Nawijamy włóczkę. Ja nawijałam najpierw na jedną połowę, odcinałam włóczkę, potem nawijałam na drugą połowę.
Składamy urządzenie, aby powstało kółko. Żeby się nie otwierało samo zabezpieczamy zatrzaskami.
Rozcinamy.
Zawiązujemy włóczką. W skromnej instrukcji dołączonej do zestawu zapomnieli wspomnieć o tym etapie, a wydaje mi się on dosyć istotny. :)
Delikatnie wyjmujemy przyrząd.
Trzeba tylko jeszcze nieco przystrzyc nasz pomponik. I gotowe.
zakupiłam ten sam przyrząd jakiś czas temu.Zrobiłam na nim aż 2 pompony:/ dla mnie okazał się beznadziejny.Może coś źle robię.W momencie przecięcia tych nitek a zanim zwiążę porządnie pompon, wszystko już lata luzem, przez co albo związuję zbyt lekko, albo pompon jest strasznie krzywy i zamiast dużego po wyrównaniu zostaje maleństwo.Muszę spróbować jeszcze raz,bo samo nawijanie to fajna sprawa,trwa moment.Nie podoba mi się tylko,że nie mogę mocno związać.
OdpowiedzUsuńJa nie cierpię robienia pomponów - robię ja na tradycyjnych kółkach wyciętych z tektury. Najgorsze jest dla mnie przeciąganie nitki przez ten mały otwór... Pomponik zrobiony przez Ciebie na tym urządzeniu wygląda ślicznie! Może zakupię toto?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Asia
Też mam takie ustrojstwo. I jeszcze taki zestaw trochę bardziej toporny. I chyba ten bardziej toporny lepiej mi odpowiada. Nawet byłam zaskoczona bo myślałam, że na tych nowocześniejszych będzie mi się lepiej robiło.
OdpowiedzUsuńChoruję na taki zestaw. Po przeczytaniu opinii mam na niego coraz bardziej chęć.
OdpowiedzUsuńRozgoszczę się u Cebie :)
P.S. Dziękuję za udział w świątecznej rozdawajce. Pozdrawiam
Raspberry Creations http://raspberrycreations.blogspot.com
Przyrząd rzeczywiście świetny - gdzie mu tam mu do tekturowego kółka...;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że takie coś istnieje. Świetnie, że o tym piszesz :) Przyrząd wydaje się bardzo zachęcający, aż pomyśle, czy sobie takiego nie sprawić.
OdpowiedzUsuńDziękuję za rekomendację :) Dość długo się noszę z zamiarem nabycia takowego cuda i nie wiedziałam, czy to faktycznie przydatne ;) Teraz na pewno juz zakupię :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że taki sprzęt istnieje :)
OdpowiedzUsuńJa jak robię pompony to nawijam sobie nitkę na palcem, związuję w połowie i rozcinam, z tekturowym kółkiem się nie zaprzyjaźniłam. Ja wolę najpierw związał pompon, potem rozciąć, przynajmniej mam pewność że nic mi się nie rozsypie.
OdpowiedzUsuńA ja usilnie się zastanawiam - kupować, nie kupować... Ostatnio zrobiłam na tekturkach i... lekko nie było ;) Dzięki za ten post!
OdpowiedzUsuń