czwartek, 24 listopada 2016

Miś

Jedną z technik, których chciałabym się nauczyć jest szycie na maszynie. Niby coś tam umiem, bo już kilka drobiazgów uszyłam ale każda okazja jest dobra aby szlifować swoje umiejętności. Dlatego zaciekawił mnie kurs szycia, który niedawno rozpoczął się na stronie DIY ZRÓB TO SAM. Do tej pory nigdy nie szyłam maskotek dlatego proszę o wyrozumiałość. Doskonale zdaję sobie sprawę z niedostatków mojego misia i coraz bardziej podziwiam osoby, które potrafią szyć maskotki.



Chciałam Wam tego oszczędzić ale jednym z warunków uczestnictwa w kursie jest publikacja 4 etapów powstawania pracy.
Najpierw koślawo odrysowałam misia...

Koślawo wycięłam...

Jakoś tam zszyłam...

No proszę, uszyłam chmurkę...

Nie, jednak uszyłam misia...

Miłego dnia :)

43 komentarze:

  1. Mam dla Ciebie radę jak sobie ułatwić szycie takich maskotek. Najpierw narysuj wzór na materiale, potem zszyj po narysowanej linii zostawiając miejsce na wypchanie. Dopiero teraz wytnij i to najlepiej nożyczkami z ząbkami. Łatwiej zszyć, pięknie się ulozy materiał. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowałam wyciąć takimi nożyczkami ale w ogóle nie chciały mi ciąć materiału.

      Usuń
    2. Bo to muszą być takie porządne krawieckie. Może masz takie do papieru i te nic nie utną :(

      Usuń
    3. Tak właśnie podejrzewałam, że muszą być jakieś specjalne. Moje nawet nie każdy papier chcą ciąć.

      Usuń
  2. Uroczy misiek, fajnie Ci wyszedł:-)
    Pozdrawiam cieplutko:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uroczy miś!
    ____________________________
    Pozdrawiam serdecznie!
    http://hafciarkablog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie ma co narzekać, misiu super. Ja też się przymierzam do misiaczka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jest źle, przypomina misia więc jest ok.
    Mnie się podoba.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś, kiedyś tam, też zamierzam się poduczyć w tej dziedzinie. Ale podejrzewam, że jednak bardziej wyjdzie mi chmurka niż miś :D Tesuj, próbuj- wiadomo, techniki trzeba szlifować, a pierwsze próby są całkiem całkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojoj, jaki sympatyczny miś. Ja bym nawet takiego nie uszyła. Jest uroczym słodziakiem. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze jest! Mi się podoba
    i wiadomo, że wprawa czyni mistrza :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też marzę, żeby nauczyć się szyć :) Może kiedyś... Brawo za pierwszy krok! I to jak wspaniały krok :) Super miś!

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest Twoja pierwsza maskotka? Bardzo dobrze Ci wyszedł ten misio! ...i... hihi, tak mu słodko z pynia patrzy:D Wyraz twarzy ma po prostu rozbrajający:D
    Buziaki!:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie taki diabeł straszny super, drugi będzie lepszy i łatwiej pójdzie, ja natomiast przypinam formę z papieru i szyję, nacinam szwy- szczególnie zaokrąglenia, prasuję wywracam i tylko napychanie, a tego nie lubię, pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiadomo czy będzie drugi. W następnym etapie będziemy szyć coś innego.

      Usuń
  12. Słodziak. I w moim ulubionym kolorze. Nie taka maszyna straszna jak ją opisują, sama się przekonasz.
    Pozdrawiam
    D.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wygląda słodziakowato, nie ma to jak hand made - niepowtarzalne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. haha uszyłam chmurkę, a jednak misia :D Od czegoś trzeba zacząć, a miś jest słodki i wygląda bardzo dobrze. Ja też chciałabym się nauczyć szyć, ale to raczej nie w najbliższym czasie. Póki co u mnie na blogu kartki z haftami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie chciałabyś uszyć misia, któremu wyhaftowałabyś na brzuszku jakieś kwiatki? Lubię takie połączenia różnych technik.

      Usuń
  15. Misiu jest świetny !
    niejedna osoba z doświadczeniem nie uszyłaby lepszego:)
    Nożyczki z ząbkami niestety muszą być krawieckie, inne nie dają rady:)
    Ale za to na wszystkich zawijasach, paszki uszka itp lekko ponacinaj materiał, powinno sie lepiej układać:)
    pozdrawiam ceiplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za radę. Zastanawiałam się czy nie powinnam naostrzyć nożyczek ale skoro muszą być krawieckie to chyba nic by mi to nie dało. Dopiszę sobie takie nożyczki do listy wymarzonych prezentów. Może ktoś mi kupi na gwiazdkę.

      Usuń
  16. Jak na pierwszy raz to rewelacja :) Podziwiam bo sama nie umiem szyć na maszynie, więc nawet taki miś by mi nie wyszedł :) Jesteś bardzo utalentowana :)
    Zapraszam do zabawy na moim blogu:
    http://mikaglo.blogspot.com/2016/11/331-wygraj-misia-u-mikaglo.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Widziałam ten kurs, ale za misia jeszcze sie nie zabrałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się za niego zabierzesz. Im więcej osób tym lepsza zabawa :)

      Usuń
  18. Pochodzę z krawieckiej rodziny, ale sama szyć nie bardzo umiem, bo po co? Mama lub siostra zawsze robiły to lepiej ode mnie. Teraz myślę, że to było głupie podejście do sprawy. Dlatego zachęcam Cię do doskonalenia się w tej dziedzinie. Na pewno z każdą kolejną maskotką będzie coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  19. Podstawowe zasady szycia na maszynie mam opanowane, ale nie lubimy się z moją maszyną :D. Jak mam coś na niej szyć to wolę zrobić to ręcznie :). Misia (bo przecież ma kwiatka w uszku) jest urocza :).

    OdpowiedzUsuń
  20. Uroczy misiaczek Ci wyszedł!:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękny jest i ma bardzo łądny kolor :)) Super
    Obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem zachwycona i bardzo dziekuje za odwage glowa do góry bo mis jest cudny zycze powodzenia w dalszych projektach i sluze pomoca :) DIY Monika

    OdpowiedzUsuń
  23. Renata dała świetne rady, zgadzam się z nią. Ale Ty Twórcza Kobietko się nie zniechęcaj, misio słodki, kolejny będzie jeszcze fajniejszy. Pierwszego misia zostaw dla siebie, będziesz mogła na nim obserwować swoje postępy w szyciu. Z całego serca życzę Ci wytrwałości i zadowolenia z szycia:))

    OdpowiedzUsuń
  24. Aaaa!!! Jaki słodki chmurkowy misio!
    Wspaniale Ci wyszedł. Dziękuję za udział w zabawie Akademia Szycia
    Pozdrawiam DT DIY MAGDALENA

    OdpowiedzUsuń
  25. Z chmurki wyszedł sympatyczny miś :-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ewcia...Miś jest super...też mam z maszyną na bakier, chociaż uszyłam kiedyś córce strój do przedszkola o ten http://fanaberieany.blogspot.com/search/label/Na%20maszynie
    Żebyś wiedziała ile dostało się maszynie, materiałowi...nożyczkom:D:D:D...
    W zasadzie to coś mi się wydaje, że wiesz:)
    Także uszy do góry i powodzenia w następnym kursie:)
    Pozdrawiam,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja to w ogóle nie umiem szyć, tym bardziej na maszynie.
    A misiu uroczy :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Uroczy :)
    w parze z moim misiakiem wyglądaliby jak bracia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wszystko wymaga ćwiczeń i po pewnym czasie pomyślisz sobie, że to przecież łatwe :) Z szydełkowymi maskotkami miałam tak samo, myślałam, że w życiu tego nie ogarnę, a mam już całkiem pokaźny dorobek :P

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń