poniedziałek, 8 czerwca 2015

Zakręcone włóczki

Przeczytałam niedawno wywiad z Doris Chan, który otworzył mi oczy na znaczenie skrętu włóczki. Chodzi oczywiście o kierunek skrętu. Jeśli spojrzycie na włóczkę to mogę się założyć, że splot będzie się układał tak: \ Ten kierunek określany jest jako s-twist. Można by to przetłumaczyć jako skręt "s". W ten właśnie sposób skręcone są niemal wszystkie włóczki. Znacznie mniej popularny jest skręt, który układa się tak /. Nazywa się go z-twist czyli skręt "z". A właśnie ten skręt jest najlepszy do szydełkowania (dla osób praworęcznych).

źródło: http://buddhajeans.com/dictionary/z-twist-yarn/

Skręt typu "s" jest odpowiedni do robienia na drutach, ponieważ przerabianie na drutach lekko wzmacnia ten splot. Kiedy szydełkujemy wzmacniamy skręt "z". A jeśli szydełkujemy z włóczki, która ma skręt "s" to włóczka się nam rozplata. Ma to szczególne znaczenie kiedy kilka razy prujemy dany kawałek albo kiedy wzór jest bardzo ażurowy. Wtedy już w trakcie pracy włóczka przestaje ładnie wyglądać.

Z ciekawości zaczęłam sprawdzać moje włóczki. Nie mam ani jednej ze skrętem "z". Sprawdziłam też kordonki. Pierwszy który sprawdziłam miał skręt "z". Pomyślałam, że przecież kordonki są przeznaczone przede wszystkim do szydełkowania i że pewnie wszystkie będą miały odpowiedni skręt. Ale dla pewności sprawdziłam kolejny kordonek. I tu niespodzianka: skręt "s". Czyli bardziej by się ten kordonek nadawał do robótek na drutach...

Dla producentów włóczek nie jest żadnym problemem zmiana skrętu włóczki. Dlaczego więc tak mało jest włóczek o skręcie "z"?

Kilka przykładów takich włóczek znalazłam na stronie: http://crochetkitten.blogspot.com/2014/03/z-twist-yarns-for-crocheters.html. Bodaj dwie z nich udało mi się znaleźć w e-dziewiarce.
A może Wy jesteście szczęśliwymi posiadaczkami włóczek o splocie "z"? Jeśli tak to jestem zainteresowana co to za włóczki :)

piątek, 29 maja 2015

Loomigurumi czyli maskotki z gumeczek

Słyszałyście o loomigurumi? Przyznam się, że jeszcze do niedawna nie miałam pojęcia, że można tworzyć maskotki wykorzystując do tego popularne gumki. Dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy dostałam od Rainbow Loom propozycję wykonania kilku maskotek:




Powyższe zabawki powstały z matowych gumek Rainbow Loom na podstawie tych filmików:
Kaczka
Ptaszki
Myszka

Szydełkowanie z gumek okazało się bardzo relaksujące, przynajmniej dla mnie. Gotowe maskotki przypominają splotem te zrobione z włóczki. Są jednak między nimi pewne różnice. Zwykle są przekręcone na lewą stronę, są mniej wypchane i dzięki temu w dotyku kojarzą mi się z,.. piłeczkami relaksacyjnymi :)
Szydełkując z gumek nie da się uniknąć dziurek między oczkami.  Niektórzy rozciągają swoje maskotki przed wypchaniem, ja jednak starałam się robić tak, aby dziurki były jak najmniejsze.
Tutaj nic nie da zmiana szydełka na mniejsze, bo rozmiar gumki się nie zmieni. Myślałam o tym aby spróbować robić z dwóch gumek jednocześnie albo złożyć gumkę podwójnie.
Zrobiłam nawet małe próbki: (nie kierujcie się wielkością próbek, ta po lewej stronie jest w dodatku wypchana). Widać, że moje "magiczne kółeczko" w przypadku podwójnych gumek za bardzo się rozciągnęło. Oczywiście można zacząć robótkę pojedynczymi gumkami, a później zmienić na podwójne. Myślę jednak, że zostanę przy pojedynczych.


Pozdrawiam Was serdecznie :)

niedziela, 24 maja 2015

Słonie

Witajcie!
Bardzo dziękuję Wam za życzenia szybkiego powrotu do zdrowia dla mojej córeczki! Mała rozrabiaka ma już zdjęty gips, który udało się jej... połamać (byliśmy nawet na pogotowiu, żeby jej ten gips poprawili). Teraz czeka nas jeszcze rehabilitacja.

Dzisiaj pokażę Wam dwa słonie. Większy, mierzący 9 cm wysokości i 12 cm długości powstał z włóczki Jeans na podstawie opisu, który znajdziecie tutaj. Robiłam go szydełkiem 1,75.





Mniejszy słonik to moja próba zmodyfikowania oryginalnego opisu w celu uzyskania mniejszego słonika. Robiłam go szydełkiem 3,5 dlatego różnica w wymiarach nie jest spektakularna. Maluszek mierzy ok. 7 cm wysokości i 8 cm długości. Mój słonik ma nieco inne proporcje: ma większe uszy, dłuższą trąbę, dłuższe nogi, bardziej płaski grzbiet i inny ogonek (nie widać go na zdjęciach bo się sprytnie schował).
Widoczna na zdjęciach chmurka powstała na podstawie opisu znalezionego tutaj.



Pozdrawiam Was gorąco! :))

niedziela, 3 maja 2015

Dinozaur, małpka i żółwik

Chciałam Wam dzisiaj pokazać kilka moich zaległych prac i wytłumaczyć się z mojej, nieco mniejszej, aktywności blogowej. Wzeszłym tygodniu moje dziecię złamało sobie nóżkę. Jestem tym załamana. Przerażają mnie zdjęcia rentgenowskie, na których widać przesunięcie kości, a każda wizyta u lekarza bardzo mnie stresuje i odbiera apetyt. Córka, jak dotąd, w miarę dobrze radzi sobie z nową sytuacją. Szybko przyzwyczaiła się, że jesteśmy na każde jej zawołanie i ciągle domaga się uwagi.
Staram się w wolnych chwilach zajrzeć na Wasze blogi ale niestety nie zawsze uda mi się zostawić po sobie jakiś ślad.

A jeśli chodzi o robótki to przedstawiam Wam dinozaura Tymka (płatny wzór: Timothy the T-Rex).


Zrobiłam też po raz kolejny małpkę (ze wzoru Pepiki) i żółwia (ze wzoru Kristie MN).



wtorek, 21 kwietnia 2015

Kotka i zaczęty kocyk

Już od pewnego czasu przymierzałam się do tego kotka ze strony Stuff the Body. Wydał mi się ciekawy przede wszystkim dlatego, że zszywanie zostało ograniczone do minimum: jedynie ogonek jest przyszywany. Cała reszta jest szydełkowana w jednym kawałku, a dzięki odpowiedniemu dodawaniu/odejmowaniu oczek oraz dzięki zastosowaniu słupków osiągamy odpowiedni kształt.



Kocyk zaczęłam szydełkować w styczniu. Co niedziela, na stronie Look at what I made pojawia się opis kolejnego fragmentu kocyka. Na dobrą sprawę nie wiadomo jak będzie wyglądał gotowy kocyk. Można tylko przypuszczać, że będzie kolorowy :) Kocyk jest już sporo większy niż to co widać na zdjęciu ale jakoś nie mam weny do robienia mu zdjęć.


poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Królik miniaturka

Do mojego króliczego stadka dołączył kolejny osobnik. Tym razem jest to króliczek miniaturka. Tak jak poprzednicy zrobiony został na podstawie opisu Kati Galusz. Bardzo lubię te opisy bo można się z nich nauczyć ciekawych rozwiązań.
Robiąc tego króliczka wykorzystuje się rzędy skrócone. Zazwyczaj, odwraca się wtedy robótkę i przerabia przez pewien czas w rzędach. Albo kombinuje się z wysokością oczek i np. zamiast części półsłupków robi się oczka ścisłe. Wpływa to jednak na estetykę - różnicę widać na pierwszy rzut oka. Autorka wzoru sugeruje, żeby nie zmieniać kierunku przerabiania, tylko odcinać włóczkę po przerobieniu każdego odcinka. Każdy odcinek warto zacząć i zakończyć dwoma oczkami łańcuszka. Ten łańcuszek nie jest później do niczego potrzebny ale dzięki niemu pierwsze i ostatnie oczko nie różni się od pozostałych (łatwiej jest wtedy utrzymać odpowiednie napięcie włóczki). Przydaje się też wtedy dodatkowy motek w danym kolorze. Nie odcinamy wtedy włóczki "głównej" tylko w odpowiednim miejscu dołączamy drugi motek.






środa, 8 kwietnia 2015

Serwetka z barankiem i kartki wielkanocne

Serwetkę z barankiem zrobiłam przed Świętami Wielkanocnymi, ale z powodu przeziębienia nie udało mi się w zeszłym tygodniu przygotować stosownego postu. Córka chorowała razem ze mną. Z planów na święta nic nie wyszło. Nawet gotować nie miałam sił. Poratowała nas moja mama, która podzieliła się tym co sama przygotowała. Ja ugotowałam jedynie żurek. Wielkie przedświąteczne sprzątanie ograniczyło się do pozbierania zużytych chusteczek, które walały się wszędzie i odkurzania. Ale już czujemy się lepiej. :)
Bezpośrednią inspiracją do stworzenia baranka był instruktaż znaleziony na blogu Robótkowy Kuferek. Trochę zmodyfikowałam wzór baranka, skorzystałam też z innego wzoru serwetki (wzór znalazłam w internecie, niestety nie potrafię go teraz zlokalizować).




A to kartki, do których, zgodnie z zapowiedzią, przykleiłam szydełkowe jajka.


A jak Wam minęły Święta?
Pozdrawiam gorąco :)