Dawno nic nie pisałam. Byłam na wczasach i teraz jestem jakoś dziwnie rozleniwiona. Z wczasów przywiozłam trochę świeżych fig, w których się zakochałam. Cześć zjadłam, a z reszty przygotowałam taki deser:
Figi umyłam, ponacinałam, posypałam cukrem trzcinowym oraz imbirem i na 2-3 minuty włożyłam do mocno nagrzanego piekarnika (220 stopni, funkcja grill ale niekoniecznie). Cukier się skarmelizował. Na tak przygotowane figi nakładałam serek mascarpone zmieszany z miodem i cherry.
Przepis pochodzi z książki Anny Ciesielskiej "Filozofia smaku".